"Żony Miami". Sylwia wylicza, ile tysięcy dolarów ma na sobie. Fortuna!

Cztery lata temu TVN pokazał ostatnie odcinki show "Żony Hollywood". Kosztowna produkcja o luksusowym życiu Polek w USA musiała zostać na dłuższy czas zawieszona. Teraz show wraca, choć już nie do Los Angeles, a do równie słonecznego Miami, i tym razem widzowie mogą oglądać historie bajecznie bogatych Polek na Playerze.

Dostępne są już dwa pierwsze odcinki "Żon Miami", w których poznajemy bohaterki nowego show. Zaczyna się od imprezy urodzinowej Anety Glam, na którą zaproszone są także Sylwia Graff i Ela Pruszyńska. Panie mają okazję już w pierwszym odcinku pochwalić się swoim luksusowym życiem i udogodnieniami za miliony dolarów. Popis daje szczególnie Sylwia.

Sylwia, szykując się na imprezę, przyznała, że na imprezy - szczególnie te organizowane przez Anetę - zabiera swojego prywatnego ochroniarza. - Czasami są tam osoby, z którymi ja nie chcę rozmawiać. Albo czasami ktoś za dużo wypije i chce być blisko, a ja sobie tego nie życzę, więc mam ze sobą ochronę. Wystarczy, że spojrzę i on wie, czy tą osobę usunąć - skomentowała.

Co więcej zaznaczyła, że ochroniarz przy okazji pilnuje, żeby nikt jej nie okradł. Sylwia zaczęła przed kamerą wyliczać, ile kosztuje biżuteria, którą akurat miała na sobie.

- Ta bransoletka to 30 tys. dolarów, te dwie po 13, ta prawie 14 tys. dol. - wymieniała, pokazując kolejno błyskotki na nadgarstku. - Obrączka od byłego męża za 100 tys. dolarów. Ten pierścionek to jest 12 tys. dol. Zegarek to 60 tys. Plus kolczyki - 9 tys. dol. - podliczyła.

Na szyi miała jeszcze naszyjnik z diamentowymi błyskotkami. - Ach, o tym to już nie wspomnę - rzuciła.

A to był dopiero pierwszy odcinek. Bohaterki show będą teraz robić wszystko, by pochwalić się swoim wystawnym życiem. W drugim odcinku Sylwia zapowiada swoje przyjęcie urodzinowe i z tego, co już padło przed kamerami, szykuje się impreza godna największych milionerów.