Znają się jak łyse konie. Olszański ubolewa, że TVP zwolniła Zamachowską
W rozmowie z tabloidem Michał Olszański opowiedział o kulisach pracy z Moniką Zamachowską. Mówi też o ich osobistej relacji.
03.08.2020 10:13
W listopadzie minie rok, od kiedy Monika Zamachowska zniknęła z "Pytania na śniadanie". Przypomnijmy, że dziennikarkę zwolniono z TVP po kilkunastu latach pracy. Zamachowska prowadziła uwielbianą śniadaniówkę razem z Michałem Olszańskim. Dziś dziennikarz z rozrzewnieniem wspomina współpracę z koleżanką.
- Uwielbiałem pracować z Moniką Zamachowską. Ona prezentuje wysoki poziom dziennikarstwa. Teraz w telewizji takiej klasy dziennikarki wymienia się na prezenterów. Już rok minął, od kiedy razem nie pracujemy, a mimo to mamy kontakt - mówi Olszański w rozmowie z "Faktem".
Dziennikarz nie może nachwalić się koleżanki. I ma rację, bo Zamachowska wzięła życie za rogi i śmiało rozpoczęła nowy rozdział w życiu zawodowym.
- Z ciekawością obserwuję ją też na Instagramie. Podziwiam to, że nadąża za nowoczesnymi mediami - dodaje Olszański.
Dziennikarz zdradził też, że na Zamachowską zawsze może liczyć
- Wiem, że gdyby cokolwiek się działo, to mogę do niej zadzwonić - tłumaczy.
Niedawno informowaliśmy, że teraz nad Olszańskim zbierają się czarne chmury. Po 21 latach w TVP dziennikarz najprawdopodobniej będzie musiał pożegnać się ze stacją. Olszański od 1999 r. tworzy program "Magazyn Ekspresu Reporterów" i choć widzowie nie wyobrażają sobie nikogo innego na stanowisku prowadzącego, to niedługo mogą się niemiło zdziwić.
- Z tego, co się orientuję, w załodze programu szykują się zmiany. I sam nie wiem, jak to dalej będzie. Na razie nastąpiły zmiany na stanowisku wydawcy, który jest kluczową osobą w tego typu programach. Podziękowano pani Izie Szukalskiej. Bardzo mnie to zdziwiło, bo długo razem współpracowaliśmy i sądzę, że znakomicie wykonywała swoją robotę - mówił Olszański w "Fakcie".
Wiadomo, że program zanotował spadki oglądalności po tym, jak przeniesiono go z Dwójki do Jedynki.
Michał Olszański w połowie maja 2019 r. musiał pożegnać się z programem "Pytanie na śniadanie". Władze stacji zakazały dziennikarzowi wypowiadania się w mediach.