Zmiany u Małgosi z "Rolnika". Ślub był dopiero początkiem

Małgorzata Sienkiewicz, a od kilku miesięcy Borysewicz, była jedną z bardziej lubianych uczestniczek popularnego programu TVP. Ładna, zaradna, pewna siebie dziewczyna podbiła serca widzów i nieco młodszego od siebie Pawła, który o pracy w gospodarstwie nie miał pojęcia.

Zmiany u Małgosi z "Rolnika". Ślub był dopiero początkiem
Źródło zdjęć: © Instagram.com

05.01.2019 | aktual.: 05.01.2019 19:24

Kilka później mąż Małgosi został współwłaścicielem działalności rolnej, którą Borysewicz przez 8 lat prowadziła sama. I choć było ciężko, bardzo dobrze sobie radziła. Teraz jednak koniec z samodzielnymi bojami, podejmowaniem decyzji w pojedynkę i planami na przyszłość tylko dla siebie. Uczestniczka show na swoim profilu na Instagramie zdecydowała się podsumować 2018 rok i podzieliła się ważną informacją - gospodarstwo, już oficjalnie, będzie prowadzić razem z Pawłem. Pokazała zdjęcia tablicy informacyjnej, którą niebawem zastąpi nowa z nazwiskami obojga małżonków.

Małgosia opowiedziała też co nieco o swoim podejściu do ciąży i życzliwych oraz nieżyczliwych osób.

Opublikowała długi wpis: "Nowy Rok – no to już jesteśmy roczek starsi (jakie to miłe że chociaż na różnych portalach nie starzejemy się od 2 lat :))
duchem oczywiście nie! Ten rok to był jakiś armagedon, zaczęliśmy go imprezowo i tak już zostało :) Śluby, wesela, nasze oczywiście dla nas najważniejsze. Oczekując naszego maleństwa, mam teraz więcej czasu na przemyślenia, trochę wniosków ubiegłorocznych się nasuwa.

Bardzo ważne wydarzenia w życiu są zawsze sprawdzianem dla znajomości, można rozpoznać szczerość intencji ludzi wokół, często tych najbliższych. Ten, kto cieszy się Twoim szczęściem - jest Twoim przyjacielem i to prawda stara jak świat. Ileż to my się o sobie dowiedzieliśmy okiem innych osób, dobrze że mieszkamy w cichej okolicy, pewnie połowa informacji do nas nie dotarła :)

Obserwując przyszłe mamy, nigdy nie zastanawiałam się jak ja to będę przeżywać, bo po pierwsze nie wiedziałam kiedy i czy będzie mi dane i że jeśli będzie to na pewno będzie to inaczej niż myślę. Wiecie czego mi spośród tych wszystkich idealnych instagramowych zdjęć brakuje - takiego realizmu życiowego. Najczęstsze problemy - ile przytyłaś w ciąży, ile Ci zostało? Czy masz rozstępy? Problem życia. To dla mnie oczywiście też jest ważne i ważne pozostanie, ale właśnie chyba w tym momencie stajesz się mamą, gdy bardziej martwisz się o maleństwo niż o siebie (siebie ogarniesz prędzej czy później, jeśli jesteś ogarnięta :))

W tym roku mogłam się przekonać jak kobieta może być dla kobiety wredna - dosłownie kilka km obok. Doświadczyłam też ogromu ludzkiej serdeczności i za to Wam kochani i kochane dziękuję. Za wiadomości, często za pomoc w urzędach, za odrobinę uśmiechu i dystans do siebie. Tak trochę łatwiej przejść przez szalone tempo pracy i inwestycji, którego też nam nie brakowało. Działo się dużo, przed nami jeszcze więcej. Aktualizacja danych w urzędach zrobiona (no chyba, że o czymś zapomniałam, na bank) – teraz czas na podstawy u siebie. Tablica gospodarstwa idzie na pamiątkę – pamiątkę pracy, czasem bezsilności, na pewno życiowego doświadczenia, nauki na błędach, satysfakcji z tego, że przygotowałam to gospodarstwo do rozwoju, już teraz wspólnego".

Borysewicz dodała, że nie chciała już dłużej samodzielnie prowadzić gospodarstwa - praca była niezwykle ciężka. Przynosiła satysfakcję, ale "to nie jest łatwy kawałek chleba". Teraz jest za to "wspólna praca - wspólna frajda". "Czas na nową tablicę, nowy etap naszej wspólnej drogi" - podsumowała.

Teraz, gdy kwestie zawodowe zostały omówione i uzgodnione, pozostaje tylko czekać na potomka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (42)