Zero kultury, wciąż dużo Tuska i agresji - oglądaliśmy "Wiadomości" Michała Adamczyka

Mniej napastliwe paski, nieznaczne złagodzenie przekazu, wciąż dużo Tuska i mało kultury - jeśli "Wiadomości" zmieniają się pod nowym kierownictwem, to bardzo wolno.

Michał Adamczyk został nowym szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej
Michał Adamczyk został nowym szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej
Źródło zdjęć: © Instagram
Przemek Gulda

W TVP zaszła ważna zmiana. 25 kwietnia zarząd stacji powołał nowego szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, komórki odpowiedzialnej za polityczny przekaz publicznej telewizji. Odwołanego Jarosława Olechowskiego zastąpił Michał Adamczyk. Widzowie mogli spodziewać się, że od tej pory w "Wiadomościach" będzie mniej Tuska, a więcej kultury. Czy rzeczywiście tak się stało? 

"Żadnych zmian": Tuska dużo, kultury mało 

- Uważam, że nie ma i nie będzie żadnej istotnej zmiany - krótko i dosadnie komentuje prof. Jacek Dąbała, medioznawca i audytor jakości mediów z Uniwersytetu Jagiellońskiego. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jest w tym zdaniu sporo racji. Przegląd głównych, wieczornych wydań "Wiadomości" z ostatniego tygodnia przynosi dość klarowne wnioski. Może rzeczywiście jest ciut łagodniej, choć trudno stwierdzić, czy to przemyślana i celowa strategia, czy raczej kwestia majówkowej atmosfery i chwilowego uśpienia bieżących politycznych sporów. 

Dominującą strategią "Wiadomości" jest wychwalanie osiągnięć rządu PiS w praktycznie każdej dziedzinie: na gruncie gospodarki, świadczeń socjalnych, rozwijania infrastruktury i na arenie międzynarodowej. Łączy się z tym krytyka opozycji, która - według przekazów TVP - albo przeszkadza władzy dziś, albo w przeszłości doprowadziła do zaniedbań i błędów, które obecnie PiS musi naprawiać. 

Tuska jest może rzeczywiście odrobinę mniej, ale nie ma wydania "Wiadomości", w którym nie pojawiają się jego twarz i często wyrwane z kontekstu wypowiedzi. 

Wśród materiałów dotyczących sytuacji międzynarodowej dominują dwa tematy. Pierwszy to wojna w Ukrainie z nieustannym przypominaniem o polskiej pomocy i roli Polski w międzynarodowym systemie obronności.

Drugim powracającym wątkiem jest sytuacja we Francji - materiały skupione są na pokazywaniu drastycznych zdjęć z ulicznych demonstracji i zdają się być zgodne z agendą o "rozpadzie zgniłej Europy". Na deser pojawiają się też barwne materiały o koronacji na brytyjskim dworze. 

A kultura? Nie, w "Wiadomościach" nie ma jej prawie wcale. 

Tusk chce powrotu Balcerowicza

Główne tematy są polskie, a wręcz regionalne. "Wiadomości" mówią o infrastrukturalnych inwestycjach w różnych częściach kraju, głównie poza wielkimi miastami. Kamera pokazuje nowe obiekty użyteczności publicznej, hale sportowe, drogi. Pasek głosi: "Szybki rozwój Polski lokalnej". Wydźwięk jest jasny: rząd PiS daje pieniądze, za sprawą których "zapomniane" do tej pory miejsca zyskują blask, a ludziom żyje się dostatniej. 

Rząd chwali się w materiale na temat zwrotów podatkowych - "to rekordowy rok". Kolejne przechwałki: materiał opatrzony paskiem "Wzmacnianie bezpieczeństwa Polski" i cytatem z ministra Błaszczaka: "skokowy wzrost siły rażenia". To wiadomość o zakupie kolejnych systemów obrony powietrznej, tym razem z Wielkiej Brytanii. I znów podobny przekaz: PiS odbudowuje polską obronność, mocno zaniedbaną przez poprzednie władze

"Od jutra niższe ceny gazu" - to z kolei materiał poświęcony inflacji, który o wiele mocniej uderza w opozycję. Założenie jest dość przewrotne: przypomnienie reform Balcerowicza, za sprawą których ludzie w Polsce - przez ogromną inflację - "głodowali". A Tusk przecież, zdaniem autorów materiału, ciągle odwołuje się do Balcerowicza. Można się tego dowiedzieć z dalszej części materiału, gdzie pojawiają się fragmenty jego przemówienia i bardzo krytycznego wobec szefa PO wystąpienia Kaczyńskiego. 

TVN "założona przez komunistycznych konfidentów"

Ale ataków na konkurencję i opozycję w "Wiadomościach" jest więcej. Na przykład w materiale o tym, że w małej miejscowości jedno z miejsc nazwano imieniem Lecha Kaczyńskiego, a w Warszawie wciąż nie ma jego ulicy. Pozornie drobna sprawa nabierała w kolejnych minutach niebotycznych rozmiarów: "ekspert" TVP stwierdził wręcz, że w obliczu osiągnięć Kaczyńskiego prezydent stolicy Rafał Trzaskowski "wydaje się chłopcem w krótkich spodenkach"

Jeszcze ostrzej było w materiale poświęconym prezentacji wyników badań nt. oceny mediów przez widzów. Edyta Lewandowska, prowadząca "Wiadomości", określiła TVN jako stację "założoną przez komunistycznych konfidentów". A potem w sondzie ulicznej "przypadkowe" osoby mówią o tym, że w TVN "kłamią", "nas obrażają, papieża obrażają", "to dziadostwo powinno być zamknięte". Nie brakuje odniesień do dokumentu TVN o Janie Pawle II.

Miało być więcej kultury. Jest? Ależ skąd. O kulturze wspomina się jedynie przy okazji chwalenia się, że rząd pomaga Polonii na Wschodzie i reklamowania własnych produkcji: konkursu dla śpiewających dzieci i serialu historycznego. 

Specjaliści od konstytucji 

3 maja "Wiadomości" miały specjalne, świąteczne wydanie, które prowadziła Danuta Holecka. Głównym tematem była, oczywiście, konstytucja. "Wiadomości" relacjonowały centralne obchody rocznicy uchwalenia pierwszej ustawy zasadniczej, co dało możliwość pokazywania PiS-owskiej władzy w jak najlepszym świetle. Niemal ironicznie wyglądają mówiący o wadze konstytucji politycy partii, wobec której nieustannie pojawiają się zarzuty jej łamania. Historyczna fantazja "Wiadomości" zakrojona jest dość szeroko - z Konstytucji wywiedzione są w tym materiale m.in. wspomaganie Ukrainy w obronie przed rosyjską agresją czy strategiczny sojusz z USA. 

W drugiej części programu pojawił się też materiał dotyczący wagi konstytucji w systemie źródeł prawa. To oczywiście znakomita okazja, żeby uderzyć w opozycję i Tuska. W jaki sposób? Szef PO staje się w ujęciu "Wiadomości" rzecznikiem poddania Polski europejskiemu dyktatowi, w którym przepisy europejskie mają być ważniejsze niż rodzime. 

Ale "Wiadomości" tego wieczoru poruszyły także inne tematy - wrócił pojawiający się często wątek Polonii na Wschodzie. Tym razem chodziło m.in. o naukę języka polskiego mocno utrudnianą, według "Wiadomości", przez stronę litewską.

Z kolei pasek "Polski rynek pracy w dobrej kondycji" wprowadził materiał na temat znakomitej sytuacji w gospodarce. Było w nim sporo o niskim bezrobociu, było o malejącej inflacji, było o przyszłym obniżaniu stóp procentowych. I, oczywiście, o tym, że opozycja przeszkadza rządowi w powiększaniu dobrobytu. 

Przemek Gulda, dziennikarz WP

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice""Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy o przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (109)