Nowość Netfliksa. Polski "przebój" przekroczył dopuszczalne normy

W tym tygodniu na platformie streamingowej Netfliksa pojawiły się dwie polskie produkcje, które mogą budzić niesmak. Nie tylko z powodu niskiej jakości, ale także faktu, że pod płaszczykiem serialowej nowości sprzedaje się widzom rozciągnięte i znane z kin lub innych platform filmy fabularne.

"Ślub doskonały"
"Ślub doskonały"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

W bieżącym tygodniu w pierwszej piątce najpopularniejszych seriali polskiego Netfliksa znajdują się "Ślub doskonały" oraz "Tajemnice polskich fortun". Pierwszy składa się z trzech, a drugi z ośmiu 45 minutowych odcinków. Jest więc co oglądać. Wielu widzów platformy jest przekonanych, że ma do czynienia z nowościami. Jest to o tyle zgodne z prawdą, że po raz pierwszy możemy te tytuły obejrzeć w serialowej wersji.

"Ślub doskonały" jest produkcją, która pojawiła się w kinach w styczniu ubiegłego roku. Jako oczywiście jeden film. Jeśli miałbym wybrać najbardziej żenującą polską komedię ostatnich 10 lat, postawiłbym na ten tytuł. Jak napisał Jakub Izdebski "są żarty z prostytutek, pijaństwa, seksu, zachłannych duchownych, ucieczki przed komornikiem, zakompleksionych bogaczy, teatralnie zmanierowanych homoseksualistów. Zabrakło tylko chłopa przebranego za babę". Wszystkie nie tyle nieśmieszne, co właśnie żenujące.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ŚLUB DOSKONAŁY | Zwiastun filmu | Kino Świat

Kinową wersję "Ślubu doskonałego" w streamingu można obejrzeć m.in. na platformach TVP VOD, Canal+, Player. Netflix przygotował dla widzów serialową mutację filmu, który pierwotnie trwał 93 minuty. Teraz możemy śledzić perypetie bohaterów przez dwie godziny i 15 minut! Można tylko "pozazdrościć" użytkownikom największej platformy streamingowej...

W przerwie pomiędzy odcinakami "Ślubu doskonałego" widzowie Netfliksa mogą jeszcze obejrzeć ośmioodcinkowy serial "Tajemnica fortun polskich", który został oparty na dwóch fabularnych produkcjach z serii "Gdzie diabeł nie może, tam baby pośle" (znanej m.in. z kin oraz platformy Amazon Prime Video") oraz sięgnąć po trzyodcinkowy serial "Zołza", który powstał na bazie filmu pod tym samym tytułem.

Trudno powiedzieć, czy Netflix ma teraz zamiar regularnie wprowadzać serialowe wersje fabularnych polskich produkcji. Praktyka ta wydaje się być koszmarnym pomysłem, który nie traktuje widzów poważnie. Jej cel jest oczywisty - maksymalizowanie minutek spędzonych na oglądaniu treści platformy.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wskazujemy Najlepsze filmy i seriale, Największe rozczarowania, afery i skandale oraz Największą bekę 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)