Zaskakujący obrót spraw. Kret odpuścił Tadli w sądzie
Od kilku lat dawni kochankowie toczyli spór prawny. Pogodynek domagał się od Beaty Tadli zwrotu pieniędzy, które przekazywał na spłatę kredytu na ich wspólne gniazdko. W końcu Jarosław Kret postanowił odpuścić.
30.01.2024 09:17
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdy w 2018 r. ich związek nagle się rozpadł, Beata Tadla nie kryła żalu. Zapewniała jednak, że chce jak najszybciej zapomnieć o wspólnym rozdziale życia z Jarosławem Kretem. Ten jednak jej na to nie pozwolił. Rok później spotkali się w sądzie.
Pogodynek domagał się zwrotu 156 tys. zł, które miał przeznaczyć na spłatę rat kredytu zaciągniętego na dziennikarkę. Środki zostały przeznaczone na remont i urządzenie domu, w którym za czasów związku mieszkali razem, a obecnie pozostaje on własnością Tadli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znajomi dziennikarki zdradzili prasie, że kredyt był zaciągany na Tadlę, bo "Jarek nie miał zdolności kredytowej". Ona sama miała uważać roszczenia Kreta za absurdalne. Po stronie pogodynka opowiadała się np. matka jego dziecka.
- [...] Ponieważ zamieszkali tam razem, on dokładał się do kredytu. To chyba logiczne. Gdyby wspólnie wynajęli inne lokum, również płaciliby za nie oboje. A gdyby tak wynajmował mieszkanie, wyprowadził się, to jakim prawem miałby potem żądać od właściciela mieszkania zwrotu za wynajem? - tłumaczyła "Super Expreesowi" osoba z bliskiego otoczenia Beaty Tadli.
W grudniu ub.r. Jarosław Kret zdradził, że kolejna rozprawa odbędzie się 24 stycznia. - Jeszcze się spotkamy na korytarzach sądowych. Ale nie mogę na ten temat mówić, bo zostałem do tego zobowiązany przez sąd - mówił.
Zobacz także
Jak donosi "Twoje Imperium", do kolejnej rozprawy jednak nie doszło. Według tygodnika pogodynek podjął zaskakującą decyzję i wycofał pozew. Sąd 18 stycznia miał wydać postanowienie o umorzeniu postępowania.
Jak na razie nie są znane szczegóły tego zdarzenia. Czy do zgody Kreta skłonił fakt, że wkrótce z Tadlą znów będą pracować w jednej stacji i być może okazjonalnie widywać się na korytarzach Woronicza? Dziennikarka wkrótce ma zadebiutować w roli prowadzącej "Pytania na śniadanie".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.