"Zabójca z autostrady" to porażka wymiaru sprawiedliwości. Po odsiadce był jeszcze gorszy

Życiorys Randalla Woodfielda, znanego jako "zabójca z autostrady I-5", to gotowy materiał na scenariusz. On sam nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i domagał się 12 mln dol. od autorki "oczerniającej go" biografii.

"Zabójca z autostrady" to porażka wymiaru sprawiedliwości. Po odsiadce był jeszcze gorszy
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Ann Rule, autorka książki "Zabójca z I-5", przedstawiła Woodfielda jako seryjnego mordercę, gwałciciela, złodzieja i porywacza. Publikacja stała się bestsellerem w latach 80. i doczekała się filmowej adaptacji "Zabójca z autostrady I-5", którą można obejrzeć w Telewizji WP. Woodfield został skazany na dożywocie za zabójstwo tylko jednej kobiety, ale ślady DNA z innych miejsc zbrodni wiążą go z 18 ofiarami. Łącznie przypisuje mu się co najmniej 44 morderstwa. Do żadnego się nie przyznał.

Swój przydomek "zabójca z autostrady I-5" zawdzięcza okolicy, w jakiej dokonywał przestępstw na tle seksualnym. Woodfield często dokonywał włamań, obnażał się, rabował, zmuszał do stosunku, a w kilkudziesięciu przypadkach pozbawiał swoje ofiary życia.

Co najgorsze, o jego skłonnościach było już wiadomo w czasach, gdy był nastolatkiem. Później trafił nawet do więzienia i dopiero po wyjściu na wolność zaczął dokonywać najgorszych czynów.

Mówienie, że życiorys Randalla Woodfielda to gotowy materiał na książkę lub scenariusz filmowy, nie jest przesadą. Był dzieckiem z dobrej rodziny. Miał dwie siostry, z których jednak została prawniczką, a druga lekarką. Randall od najmłodzych lat wykazywał talent do sportu i z tym wiązał swoją przyszłość. Po szkole podpisał kontrakt z drużyną Green Bay Packers i wszystko wskazywało na to, że zostanie profesjonalnym futbolistą amerykańskim. Nie był jednak w stanie zahamować swoich skłonności i zaprzepaścił życiową szansę.

Woodfield wyleciał z profesjonalnej drużyny przez publiczne obnażanie się. Nie było to dla niego żadną nauczką. Wręcz przeciwnie – po powrocie w rodzinne strony w stanie Oregon dopuścił się serii przestępstw na tle seksualnym, za co w 1975 r. został skazany na 10 lat więzienia.

Wyszedł po 4 i wcale się nie zmienił. Podejrzewa się, że jego pierwszą śmiertelną ofiarą była koleżanka z liceum, z którą korespondował zza krat. Później zaczął działać w okolicach autostrady I-5, która biegnie przez Waszyngton, Oregon i Kalifornię. Zawsze próbował ukrywać swoją tożsamość, nosił wąsy, sztuczną brodę, chodził w kapturze. Ale zbrodnicze metody i pozostawione ślady świadczyły o winie Woodfielda w kilkudziesięciu sprawach o zabójstwo i nawet 60 nierozwiązanych sprawach o gwałt. Najmłodsze ofiary "zabójcy z I-5" miały 8 i 10 lat. Najstarsza 37.

Obraz
© Portrety pamięciowe "zabójcy z I-5"/fair use

Randall Woodfield za morderstwo 20-letniej Shari Hull i usiłowanie zabójstwa jej koleżanki z pracy został skazany na dożywocie i dodatkowe 90 lat. Za inne przestępstwa o charakterze seksualnym sąd dołożył mu 35 lat pozbawienia wolności. Choć dla śledczych było oczywiste, że Woodfield odebrał życie kilkudziesięciu kobietom, władzy stanu Oregon nie było stać na kolejne rozprawy.

O sprawie Woodfielda było głośno na cały kraj i choć jedni życzyli mu śmierci, "zabójca z I-5" miał też swoich zwolenników. Jako więzień miał już trzy żony (dwa razy brał rozwód). W Boże Narodzenie skończy 69 lat i nadal nie przyznaje się do winy.

Obraz
© Materiały prasowe

W filmie "Zabójca z autostrady I-5" podejrzany o popełnienie czternastu zbrodni i wielu przestępstw na tle seksualnym bandyta ciągle pozostaje nieuchwytny dla stróżów prawa. Wiadomo o nim tylko tyle, że morderstw dokonuje w okolicach autostrady I-5, biegnącej przez stany Waszyngton, Oregon i Kalifornia. Pracujący nad tą sprawą detektyw Dave Kominek (John Corbett), który odkrył, że za pozornie niepowiązanymi ze sobą zabójstwami stoi ten sam człowiek, postanawia schwytać przestępcę. W trakcie dochodzenia trafia na ślady jego kolejnych zbrodni...

"Zabójca z autostrady I-5" to trzymający w napięciu thriller, którego scenariusz oparto na prawdziwej historii opisanej w książce Ann Rule. Twórcą obrazu jest Allan Kroeker, reżyser odcinków do takich seriali jak "Kości", "Battlestar Galactica" i "Czynnik PSI".

Oglądaj film "Zabójca z autostrady I-5" w Telewizji WP w sobotę 22 czerwca o 21:20. Stacja dostępna jest naziemnie na ósmym multipleksie (MUX8), na platformie NC+ (kanał: 73) oraz w najlepszych sieciach kablowych, w tym m.in.: UPC (kanał 116/158), Vectra (128), Multimedia (38), Netia (30), Inea (28), Toya (25) oraz wielu innych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)