"You Can Dance - Nowa Generacja". To dzieci robią show!
Nie taki Egurrola straszny – tak można podsumować pierwsze castingi do "You Can Dance – Nowa Generacja". Dzieci nie tylko nie bały się wystąpić przed jury, ale żartowały sobie z pozornie najgroźniejszego jurora.
"You Can Dance" powróciło – ze znanym jinglem, podobną czołówką i podobnymi zasadami. Ci, którzy usłyszeli pierwsze dźwięki piosenki towarzyszącej show, z pewnością w myślach przenieśli się kilka lat wstecz, kiedy to taneczne show wylansowało prawdziwe gwiazdy tańca. W tym Idę Nowakowską, która nawet siedziała za stołem jurorskim.
Ida zresztą powróciła do show, ale już nie jako jurorka, a prowadząca i wsparcie uczestników. Różnica reaktywowanego programu od oryginalnego jest jednak zasadnicza i nie chodzi tu tylko o to, że tym razem nadawane jest w innej stacji (TVP, a nie TVN). "Nowa Generacja" to niezwykle wymowny tytuł – w show udział bierze zupełnie nowe pokolenie tancerzy i to dopiero kształtujące się, bo obecne "YCD" to pole do popisu dla dzieci.
Program był jako jeden z elementów "wielkiego transferu" Agustina Egurroli do TVP. Choreograf dał się już poznać jako wymagający juror, który nie szczędził ostrych komentarzy nawet najmłodszym uczestniczkom. Przed startem "You Can Dance" zapewniał jednak, że wie, jak rozmawiać i pracować z najmłodszymi tancerzami.
Jak się sprawdził, oceniając tańczące dzieci? Jak się okazało, potrafi być wyjątkowo łagodny. Wielu uczestników może się popisać zdecydowanie większym profesjonalizmem niż amatorzy biorący udział w "Dance dance dance". Teoretycznie tu Egurrola mógłby dać upust merytorycznej krytyce, to na poziomie castingów nie pozwolił sobie na ostre komentarze.
Był łagodny do tego stopnia, że młodziutkie uczestniczki potrafiły rzucić, że "bawiło je jego 'mocne 2,5' w 'DDD'". W tym show jak na razie o pomyłkach i potknięciach mówią Klaudia Antos i Michał Kostrzewski. Ale tak, by zachęcić do dalszej pracy nad tańcem.
Mimo to w show jak na razie nie ma przegranych. Oczywiście, do kolejnego etapu, czyli Akademii, nie mogą się dostać wszyscy. Ale nawet ci, którzy nie przechodzą, dostają zaproszenia na castingi do kolejnych edycji.
Nie brakowało też słów zachwytu ze strony jurorów. Mali mistrzowie tańców ludowych, baletu, salsy, hip hopu… już po pierwszych dwóch odcinkach show (castingach w Gdańsku i Katowicach) pokazano prawdziwą paletę talentów.
I jak na razie, oprócz emocjonujących występów, największą atrakcją dla dzieci jest spotkanie z Idą Nowakowską. Nie da się ukryć, że energetyczna tancerka i prezenterka ma naprawdę rzeszę młodych fanów. I ponownie, podobnie jak w "The Voice Kids", pokazuje, że świetnie sprawdza się w pracy z dziećmi. Zwłaszcza że bardzo często podczas występów górę biorą emocje i łzy. To właśnie takiego roześmianego wsparcia potrzebują w kulisach dzieci.
Zresztą porównanie do "The Voice Kids" nie jest bezzasadne. Podobnie, jak podczas castingów mimo wielkich emocji, liczy się show na scenie i dobra zabawa.
Jesteście ciekawi kolejnych odcinków?