Wypadek w amerykańskim Mam Talent. Wypuścił żonę z rąk podczas akrobacji na scenie
To nie miało się wydarzyć. Miny jurorów amerykańskiego Mam Talent świadczą, że nawet oni nie spodziewali się, że tak może potoczyć się występ małżeństwa akrobatów. W kluczowym momencie kobieta spadła z trapezu na scenę.
W mediach jak wirus niesie się nagranie z jednego z ostatnich odcinków popularnego show. Uczestnicy Mam Talent to nie tylko wokaliści i tancerze, często trafiają się także cyrkowcy, akrobaci. Takich występów widzieliśmy mnóstwo. Kojarzycie ten moment, gdy podczas akrobacji wszyscy oglądający są pewni, że zaraz dojdzie do katastrofy? To napięcie na widowni? Cóż, w Stanach właśnie przekonali się, że nie wszystkie występy się udają.
Na scenie show chcieli zaprezentować się Mary i Tyce – małżeństwo cyrkowców, którzy podobno mają ogromne doświadczenie w takich występach. Zapowiadało się spektakularnie. Scena "zapłonęła", a para wspięła się na podwieszony u sufitu trapez. W założeniu Tyce miał zasłonić oczy, by dodać występowi nieco pikanterii. Samo wykonywanie akrobacji na trapezie do najłatwiejszych nie należy, a co dopiero, gdy nie możesz widzieć, co robisz? Para prawdopodobnie chciała udowodnić jurorom, że nie są tylko "kolejnymi akrobatami"; chcieli czymś się wyróżnić. Wykonali kilka naprawdę spektakularnych figur, potem zrobiło się jednak niebezpiecznie.
Tyce założył opaskę, zaczepił się nogami o trapez, po czym Mary zsunęła się na jego ręce. I tu serce skoczyło wszystkim do gardła. Tyce nie utrzymał żony. Wyślizgnęła mu się z rąk po kilku sekundach. Spadła z wysokości prosto na podłogę. Cud, że nie w płomienie. Drugi cud, że nie połamała sobie karku. Miny jurorów mówią same za siebie.
Co więcej, na widowni siedział 2-letni synek pary, Jaxx, razem z babcią. Seniorka próbowała zasłonić mu nawet oczy, gdy jego mama spadała z trapezu. Mary potrzebowała chwili, by dojść do siebie, ale nic się jej nie stało. Tyce przeprosił żonę, próbowali jeszcze przekonać jurorów, że są w stanie powtórzyć występ, by udowodnić, że potrafią wykończyć tę figurę.
- Nie to koniec! Już koniec! Żartujecie sobie? – powtarzała Mel B, jedna z jurorek. Simon Cowell, przewodniczący, przyznał, że każdy może popełnić błąd na scenie. Tyle że ten mógł kosztować Mary zdrowie. – Mogłaś bardzo poważnie się zranić, a twoją pierwszą myślą było: dajcie mi to powtórzyć. Tylko w tym programie coś takiego może się wydarzyć – powiedział Howie Mandel.
Występ - poza wypadkiem - zachwycił jurorów i publikę. Para przeszła do kolejnego etapu.