Wybory we Francji. Inna rzeczywistość. Tak TVP i TVN mówiły o tym samym

"Wiadomości" i "Fakty" miały odmienny pogląd na Macrona i Le Pen
"Wiadomości" i "Fakty" miały odmienny pogląd na Macrona i Le Pen
Źródło zdjęć: © TVN, TVP

09.04.2022 23:18, aktual.: 10.04.2022 08:25

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W niedzielę 10 kwietnia Francuzi ruszą do urn, by wybrać nową głowę państwa. W przededniu wyborów informowały o tym zarówno "Wiadomości" TVP jak i "Fakty" TVN. Jak się można spodziewać – w skrajnie różny sposób.

Obie redakcje były zgodne, że wybory najprawdopodobniej nie zakończą się w pierwszej turze, a w drugiej wygrana Emmanuela Macrona wcale nie jest przesądzona. Co do pozostałych informacji – TVN i TVP wybrały te, które pasowały im do narracji.

Jako pierwsze swój przekaz rozpoczęły tradycyjnie "Fakty". TVN poinformował o "kurczącym się dystansie pomiędzy dwojgiem najważniejszych kandydatów", czyli obecnie rządzącym socjalistą i liberałem Emmanuelem Macronem a skrajnie prawicową Marie Le Pen. Widzowie mogli się dowiedzieć o tym, że według sondaży dojdzie do drugiej tury, w której "wszystko może się zdarzyć".

Później TVN pokazał m.in. fragment rozmowy z biografem Macrona, mówiącym o skutecznej walce prezydenta z bezrobociem. Podkreślano też przywiązanie obecnego prezydenta do "demokracji, wartości, wspólnoty". Czego nie można, zdaniem TVN, powiedzieć o jego rywalce.

"Fakty" pokazały Marie Le Pen w towarzystwie Putina i przypomniały archiwalne nagrania, w których mówiła o "świecie Donalda Trumpa i Władimira Putina". I że "dzieli z tymi wielkimi narodami ideę współpracy, a nie wizję poddaństwa".

Wspomniano też, że Le Pen "do dziś spłaca pożyczkę w jednym z rosyjskich banków, którą wzięła na kampanię", a "Rosja to dla niej demokratyczny i nowoczesny kraj".

Marie Le Pen i Putin w "Faktach" TVN
Marie Le Pen i Putin w "Faktach" TVN© TVN

W "Wiadomościach" TVP przekaz był zupełnie odwrotny. - We Francji odliczanie do pierwszej tury wyborów prezydenckich. Ostatnie sondaże wskazują na możliwą sensację i przegraną obecnego prezydenta Emmanuela Macrona w kolejnej turze wyborów – mówiła Edyta Lewandowska.

Przez większość czasu powtarzano, że Macron traci poparcie, bo przez pięć lat rządów "zjednał sobie duży elektorat negatywny", a poza tym miał słabą kampanię wyborczą. TVP w przeciwieństwie do TVN pokazała, że Macron "wywołał ostatnio skandal" z udziałem Mateusza Morawieckiego.

Emmanuel Macron i Putin w "Wiadomościach" TVP
Emmanuel Macron i Putin w "Wiadomościach" TVP© TVP

Prezydent Francji nazwał bowiem premiera Polski "skrajnie prawicowym antysemitą, który wyklucza osoby LGBT". TVP w ramach obrony Morawieckiego przytoczyły słowa amerykańskiego rabina Schmuleya Boteacha, który pisał w mediach społecznościowych, że współpracował z Morawieckim i "nazywanie go antysemitą […] jest niedopuszczalnym kłamstwem i oszczerstwem".

Tak jak "Fakty" pokazywały archiwalne nagrania, na których widać Marie Le Pen obok Putina, tak "Wiadomości" zrobiły to samo z Macronem. Dodały także, że "Francja tradycyjnie utrzymuje bliskie relacje polityczne i gospodarcze z Rosją", a "francuskie firmy, pomimo embarga dostarczały Rosji wojskowy sprzęt wykorzystywany dziś w zbrodniach Putina na Ukrainie".

Poruszono także wątek Joe Bidena, który nazwał Putina "rzeźnikiem", co spotkało się z publiczną dezaprobatą Macrona. W "Faktach" nie było o tym ani słowa.

Źródło artykułu:WP Teleshow