"Wszystko przed nami": Porażka serialu Ilony Łepkowskiej
Czy to koniec królowej polskich seriali?
Mimo głośnych zapowiedzi, wyniki oglądalności pierwszych odcinków "Wszystko przed nami" są zaskakująco niskie. Tym samym Ilona Łepkowska zanotowała pierwszą tak poważną klapę w swojej karierze. Czy to już koniec królowej polskich seriali?
*Ilona Łepkowska i Tadeusz Lampka to autorzy największych hitów TVP, takich jak "M jak miłość", "Na dobre i na złe" i "Barwy szczęścia". Ten telewizyjny duet był od zawsze pewnikiem powodzenia promowanych przez nich produkcji. Dobra passa dobiegła jednak końca. W wrześniu na ekranach telewizorów zadebiutował serial "Wszystko przed nami". Mimo głośnych zapowiedzi i zapewnień twórców o wyjątkowości serii, okazało się, że wyniki oglądalności pierwszych odcinków są zaskakująco niskie. W porze emisji produkcji TVP przegrywa z propozycjami konkurencyjnych stacji. Telewizyjny
debiutant wcale nie jest hitem. Trudno przypuszczać, by "Wszystko przed nami" było jeszcze w stanie przyciągnąć przed ekrany widzów, którym seria najwyraźniej nie przypadła do gustu. Tym samym Ilona Łepkowska zanotowała pierwszą tak poważną klapę w swojej karierze. Czy to już koniec królowej polskich seriali? Dlaczego produkcja nie spełnia pokładanych w niej oczekiwań?*