Wróciła "Farma" z nowym sezonem. Uczestnicy nie byli przygotowani na takie wyzwania
Na antenie Polsatu debiutuje nowy sezon "Farmy". Po raz drugi mieszkańcy miast, przyzwyczajeni do luksusu i wygód, przez kilkadziesiąt dni będą musieli radzić sobie bez bieżącej wody i wszelkich udogodnień XXI wieku, bez których nie wyobrażamy sobie życia. Widzieliśmy pierwsze odcinki nowej transzy reality-show. Warto włączyć drugą edycję "Farmy"?
Pierwszy sezon "Farmy" okazał się dla Polsatu strzałem w dziesiątkę. Zmagania mieszczuchów na tytułowej farmie były dla widzów na tyle interesujące, że na początku zeszłego roku każdy odcinek programu zbierał przed telewizorami ponad milion widzów. Pierwszą edycję reality-show wygrał sympatyczny Kuba "Wojna" Wojnowski, który na początku trochę ginął w zestawie mocnych osobowości, jednak jego dobre serce i opiekuńczość w stosunku do zwierząt przekonała widzów, że to właśnie on powinien zdobyć tytuł SuperFarmera i wygrać 100 tysięcy złotych.
Drugi sezon "Farmy" przynosi wiele niespodzianek. Przede wszystkim - to nowe miejsce, w którym uczestnicy przez osiem tygodni zmagali się z trudami życia na wsi. To również więcej zwierząt np. lamy czy biegusy, o które trzeba zadbać. Już pierwsze odcinki programu pokazały, jak wielkim wyzwaniem dla pewnych siebie uczestników będzie przetrwanie w ekstremalnie ciężkich warunkach i zrozumienie potrzeb zwierzaków, które na farmie są najważniejsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsza noc okazała się serią wpadek, a nieumiejętność poradzenia sobie z nową rzeczywistością została następnego dnia wytknięta początkującym farmerom przez prowadzące show Marcelinę Zawadzką oraz Ilonę Krawczyńską. Zaskoczeniem był również moment, w którym uczestnicy zorientowali się, że na farmie nie ma łazienki, a wychodek muszą zbudować sobie... sami.
Podobnie, jak w przypadku pierwszego sezonu show, tej zimy możemy oglądać na ekranie zestaw mocnych osobowości. Mamy dwóch charyzmatycznych braci bliźniaków, którzy mimo że są trenerami personalnymi, nie do końca chętnie angażują się w pracę na farmie, przynajmniej na początku. Poznajemy sympatycznego "wujkowatego" Adama, po którego zachowaniu ciężko uwierzyć, że mężczyzna ma aż 50 lat. W końcu dostajemy też Włocha z dobrym sercem, który - jak prognozuję - stanie się odpowiednikiem Kuby, wcześniej wspomnianego zwycięzcy "Farmy" z poprzedniego sezonu.
Kobiety w tej edycji będą rozkręcały się z odcinka na odcinek. Nie pozostaną w tyle mężczyzn, choć na początku tak to może wyglądać. Jedna od razu wpadnie w sidła włoskiej miłości, a inne będą szukały swojego sposobu na przetrwanie w tej różnorodnej grupie. Ich temperament z czasem jednak da o sobie znać, szczególnie wobec siebie nawzajem. W drugim sezonie "Farmy" od pierwszych odcinków nie zabraknie bowiem tego, czego na początku nie było w pierwszej – walki o zwycięstwo. I to da widzom codzienną dawkę niezłych emocji których próżno szukać w innym reality show.
Nie zmieniło się za to jedno - na farmie wciąż najważniejsze są zwierzęta. Dziwić może to, że na początku uczestnicy nie do końca zdają sobie sprawę, jak kluczowa jest ta zasada. Trochę się z niej podśmiewają, jednak z kolejnymi odcinkami coraz bardziej zdają sobie sprawę, że tutaj nie chodzi o ich wygodę, a przede wszystkim właśnie komfort zwierzaków. Bez wątpienia drugi sezon "Farmy" ma potencjał i z chęcią będę dalej obserwować losy farmerów przez kolejne tygodnie. Program można oglądać od 2 stycznia codziennie od poniedziałku do piątku o godzinie 20:00 w Polsacie.