Niebezpieczna sytuacja w "Pytaniu na śniadanie". Wzięła kęs do ust, a potem zamarła

W każdym odcinku programów śniadaniowych ważną część zajmują segmenty dotyczące kulinariów i jedzenia. W weekendowym wydaniu "Pytania na śniadanie" tematem były desery orzechowe. Tym razem testowanie przysmaków mogło zakończyć się dla Małgorzaty Tomaszewskiej tragedią.

Małgorzata Tomaszewska zjadła przed kamerami ciasto ze składnikiem, na który jest uczulona
Małgorzata Tomaszewska zjadła przed kamerami ciasto ze składnikiem, na który jest uczulona
Źródło zdjęć: © TVP

14.08.2022 | aktual.: 14.08.2022 16:31

Małgorzata Tomaszewska dołączyła do grona prowadzących "Pytania na śniadanie" w 2019 roku. Szybko zyskała sympatię widzów i stała się jedną z twarzy TVP. Prowadzi w niej m.in. show "The Voice of Poland", a niedawno w mediach pojawiła się informacja, że zastąpi Martę Manowską w roli gospodyni "The Voice Senior".

Jednak głównym obowiązkiem Tomaszewskiej w stacji wciąż jest prowadzenie "Pytania na śniadanie". Dziennikarka niedzielne wydanie śniadaniówki poprowadziła w parze z Tomaszem Kammelem. Jednym z omawianych tematów były desery z orzechów. Specjalistką, z którą rozmawiali prowadzący, była Paulina Zięba-Kawa, która przygotowała dla nich zestaw łakoci do degustacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Może zaczniemy od tego, co macie przed sobą nałożone na talerzyku. Wygląda to jak sernik, ale jestem ciekawa, czy zgadniecie, co jest w środku - powiedziała do gospodarzy "Pytania na śniadanie" Zięba-Kawa, po czym Tomaszewska i Kammel spróbowali ciasta. -- Sernik z nerkowców i nie mamy tutaj ani grama sera, więc jest to taka wersja orzechowa - powiedziała później ekspertka.

Nie do końca była to odpowiedź, na którą liczyła prowadząca program. Okazało się bowiem, że nerkowce to orzechy, których nie może jeść. Szybko przestała przeżuwać ciasto.

- A to super, bo to właśnie te orzechy, na które jestem uczulona. Dzięki - powiedziała rozbawiona Tomaszewska.

Choć w studio panowała radosna atmosfera, jej telewizyjny partner mocno zmartwił się tą sytuacją. Zaproponował, że przyniesie koleżance szklankę wody. Okazuje się, że jednak cała sytuacja dobrze się skończyła.

- Będzie dobrze, pacjent będzie żył - skwitowała humorystycznie całą sytuację Tomaszewska.

Zobacz także
Komentarze (21)