"Wolę kopać rowy". Latami pracował dla TVP, dziś napisał, co myśli o stacji Jacka Kurskiego
"Kabaretów nie lubię zbytnio, ale za taką decyzję ogromny szacunek. Brawo!". Fani Marcina Wójcika w euforii po jego wpisie na FB. Chodzi o list, jaki wystosował do TVP.
25.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:19
W sobotę na Instagramie Marcina Wójcika z Ani Mru-Mru pojawił się mocny post, który wzbudził niemałe emocje fanów kabareciarza. Wójcik, którego skecze przez lata bawiły widzów TVP, opublikował list skierowany do telewizji publicznej. Tłumaczy w nim szczegółowo, dlaczego odrzuca zaproszenie do programu "Kabaret za kulisami" i wynagrodzenie w wysokości 1200 zł.
"[...] postanowiłem dziś zerknąć na pasmo informacyjne TVP i sprawdzić, czy lubię i szanuję waszą stację. Z przykrością stwierdziłem, że niestety w dalszym ciągu nie, zakłamywanie rzeczywistości i bezwstydna propaganda nie wpisuje się w mój system wartości" - napisał Wójcik.
"Jestem zaszczycony, że z dwóch miliardów złotych, które TVP dostała m.in. z moich podatków na dzielenie Polaków, koncerty disco polo i kłamstwa, udało się wam wysupłać 1200 PLN na moją skromną osobę, ale jestem w stanie, nawet w tak trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się branża artystyczna, zrezygnować z tej kwoty" - dodał kabareciarz.
Współzałożyciel Ani Mru-Mru dodał też, że gdyby przyjął propozycję stacji, musiałby poobracać w domu wszystkie lustra.
Post Marcina Wójcika wzbudził ogromne emocje wśród internautów. Polubiono go ponad 3 tys. razy, a w komentarzach fani gremialnie stanęli murem za decyzją Wójcika, dając mu swoje pełne poparcie.
"Wieeeeelki szacun", "brawo za odwagę!", "Kabaretów nie lubię zbytnio, ale za taką decyzję ogromny szacunek. Brawo!", "Panie Marcinie, jeśli kiedykolwiek spotkam Pana, to autentycznie zapraszam na wódeczkę" - piszą komentatorzy.
Jeden z internatów zażartował nawet: "Ale 1200 zł? Trochę szkoda", na co kabareciarz krótko odpowiedział: "Wolę kopać rowy". Treść listu prezentujemy poniżej.