Wojciech Mann przeprasza za to, co powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej"
21.10.2017 19:17, aktual.: 21.10.2017 19:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Wojciech Mann przeprasza za to, co powiedział w wywiadzie dla 'Gazety Wyborczej'" - można przeczytać w depeszy Informacyjnej Agencji Radiowej. Jej autorem jest rzecznik prasowy Polskiego Radia.
"20 października redaktor Wojciech Mann podczas piątkowego poranka w Trójce komentował listy słuchaczy. Między innymi nawiązał do wywiadu, jakiego udzielił ;Gazecie Wyborczej'" - czytamy w depeszy.
"Z kolei pan Jacek pyta mnie, czy w udzielonym niedawno wywiadzie, w którym wyrażałem brak aprobaty dla pewnych zjawisk w naszej rzeczywistości, miałem zamiar kogoś obrazić? Nic podobnego - wyjaśniam: użyte tam słowo 'wdepnąć' zgodnie ze Słownikiem Języka Polskiego oznacza po prostu znalezienie się przypadkowo w niewygodnej sytuacji i w takim właśnie sensie zostało użyte".
Mann nawiązał tym samym do wywiadu "Striptizerka miała zawał. Mann i Materna: co zrobić, żeby w Polsce nie było ponuro" z Magazynu Świątecznego "Gazety Wyborczej". W odpowiedzi na stwierdzenie dziennikarza, że "najtrudniej być prorokiem we własnym kraju. A wam się udało", które było nawiązaniem do programu "Za chwilę dalszy ciąg programu", Wojciech Mann powiedział:
"Gdyby wtedy, na początku lat 90., ktoś mi powiedział, że wdepniemy w taką Polskę, jaką mamy obecnie, nie uwierzyłbym."
W tym samym wywiadzie Krzysztof Materna zwrócił uwagę, że ich, jako autorów skeczów, zawsze interesowało "sedno spraw".
"Nasze skecze to nie była parodia postaci, tylko – jak ją nazywam – parodia merytoryczna. Weźmy skecz o pośle i redaktorze, który traci okulary, bo jest zbyt dociekliwy. Przecież to nie było o konkretnych politykach, tylko o arogancji władzy. Dlatego sprawdza się również dziś" - powiedział Materna.