Wojciech Mann o zmianach w Trójce. Nazwał władze Polskiego Radia barbarzyńcami
Dziennikarz po 55 latach pracy w Programie Trzecim Polskiego Radia w marcu rozstał się z rozgłośnią. Z wielkim żalem obserwuje dalsze poczynania władz Trójki.
Wojciech Mann odszedł z Trójki 12 marca na znak solidarności ze zwolnieniem w trybie natychmiastowym Anny Gacek, dziennikarki z którą współprowadził audycję "W tonacji Trójki". Od lipca znanego dziennikarza muzycznego można usłyszeć na antenie Radia Nowy Świat, który w dużej mierze jest tworzony przez zespół byłych dziennikarzy Trójki.
W ostatnich dniach Program Trzeci Polskiego Radia zmierzył się z kolejnym kryzysem wizerunkowym. 20 sierpnia odwołano z funkcji dyrektora Kubę Strzyczkowskiego. Pełnił obowiązki szefa stacji zaledwie 3 miesiące. To jemu udało się namówić część zespołu do powrotu do pracy w Trójce, po tym, jak odeszli solidarnie z Markiem Niedźwieckim, oskarżonym o manipulowanie głosami słuchaczy Listy Przebojów Programu Trzeciego.
Wojciech Mann postanowił zabrać głos w sprawie ostatnich wydarzeń w Trójce. Nazwał swoich dawnych kolegów, którzy po majowym zamieszaniu z piosenką Kazika, pozostali w Trójce "garstką naiwnych", a tych którzy obecnie szefują rozgłośnią "barbarzyńcami". Oberwało się również zwykłym słuchaczom.
"Żegnaj Trójko... Garstka naiwnych jeszcze wierzyła, ale siły były nierówne. Barbarzyńcy, sami nie umiejąc zbudować niczego wartościowego, niszczą tych, którzy to potrafią. A ludność, zadowolona z taniej kiełbasy i tanich igrzysk, obojętnie się przygląda" - napisał Mann na Facebooku.
Post dziennikarza spotkał się z ogromnym zainteresowaniem jego fanów. Oni również ubolewają nad zmianami w Trójce. Cieszą się jednak, że mogą posłuchać swojego ulubionego radiowego głosu na innej antenie.