Wielkie oburzenie ws. "Pytania na śniadanie". Wpłynęły skargi

Odcinek "Pytania na śniadanie" z 28 stycznia wywołał spore oburzenie. TVP zostało skrytykowane za promowanie tzw. flippingu. Okazuje się, że z tego powodu do KRRiT wpłynęły skargi.

Niedzielny (28 stycznia) odcinek "Pytania na śniadanie" wywołał ogromne kontrowersje
Niedzielny (28 stycznia) odcinek "Pytania na śniadanie" wywołał ogromne kontrowersje
Źródło zdjęć: © fot. TVP

03.02.2024 | aktual.: 03.02.2024 13:18

Po rewolucji w TVP "Pytanie na śniadanie" ma nowych prowadzących. Tak się składa, że w niedzielnym wydaniu programu z 28 stycznia Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz gościli m.in. Elżbietę Liberdę, radczynię prawną specjalizującą się w prawie nieruchomości. Prowadzący mieli okazję porozmawiać z nią o powszechnie krytykowanym zjawisku flippingu, czyli szybkim sprzedawaniu mieszkań.

Kontrowersyjny gość "Pytania na śniadanie"

Liberda mówiła chociażby o tym, że "w polskim prawie lokatorzy są bardzo uprzywilejowani i to nie jest tak, że widnieje w ogłoszeniu, że będziecie mogli państwo eksmitować taką osobę, to są procesy bardzo trudne, wieloletnie, dlatego nie należy oczywiście eliminować takich ofert, ale trzeba się temu przyjrzeć, sprawdzić, czy przypadkiem to, co na pozór wydaje się okazją, nie będzie tylko źródłem problemów".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Krytyka w mediach pojawiła się błyskawicznie. Dziennikarze i aktywiści nie zostawili suchej nitki na programie TVP, w tym prowadzących, którzy z uśmiechem reagowali na słowa Liberdy.

Patryk Słowik z WP posłużył się nawet wulgarnym określeniem, by opisać to, co zobaczył w śniadaniówce TVP: "Ja pierdzielę. Trzeba było wprost powiedzieć, że trzeba 'wyje... wkładkę mięsną, np. poprzez odcięcie mediów albo zamurowanie drzwi i okien', a nie bawić się w banialuki o 'posprzątaniu' i 'uregulowaniu stanu prawnego'. Media publiczne, wstyd".

"Pytanie na śniadanie" ma problem? Do KRRiT wpłynęły skargi

Teraz, jak donoszą Wirtualne Media, do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły trzy skargi na odcinek z flipperką. - Zarzut: propagowanie nieetycznych działań w branży obrotu nieruchomościami - poinformowała Teresa Brykczyńska, rzeczniczka KRRiT. Szefowa "PnŚ" Kinga Dobrzyńska nie odpisała na prośbę o komentarz. Serwis spytał również biuro prasowe TVP o to, czy zaproszenie Liberdy było błędem i czy ktoś poniesie albo poniósł za to konsekwencje. Tu również nie uzyskał odpowiedzi.

Przypomnijmy, że Przemysław Gulda z WP miał okazję porozmawiać z Dowbor na temat afery. Prowadząca nie dostrzegła niczego złego w swojej postawie.

- Mam wrażenie, że trwająca obecnie burza wokół niej [rozmowy o flippingu mieszkań - red.] została wywołana trochę na siłę. Przecież ta rozmowa była przede wszystkim o zarabianiu pieniędzy w taki sposób, że kupuje się coś taniej, poprawia jakość tego czegoś i sprzedaje drożej. Trudno mieć za to do kogokolwiek pretensje. To przecież dokładnie tak, jak na rynku warzywnym, gdzie kupuje się tanio jakieś produkty, przetwarza je, a potem sprzedaje drożej. Co w tym złego? - stwierdziła dziennikarka.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.
Źródło artykułu:WP Teleshow
Zobacz także
Komentarze (3)