"Wiedźmin": Marcin Gortat wyszedł oburzony z przedpremierowego pokazu serialu
Marcin Gortat był jedną z gwiazd zaproszonych na przedpremierę serialu "Wiedźmin" Netfliksa. Niestety, wyszedł jeszcze przed seansem. Stwierdził, że za długo czekał na pokaz, a organizatorzy są niepoważni, że tak odwlekali pochwalenie się produkcją.
Marcin Gortat pojawił się na torze wyścigów konnych Służewiec, żeby obejrzeć przedpremierowo serial "Wiedźmin" Netfliksa. Goście zaczęli schodzić się ok. godziny 17:00. Były gracz NBA wyszedł z pokazu 2 godziny później. Nawet nie zobaczył 1. odcinka produkcji.
Okazało się, że organizatorzy pokazu zaplanowali seans na godz. 21:00, o czym wcześniej nikt nie wiedział. Gortat nie miał zamiaru tyle czekać. "Chciałem podziękować za zaproszenie na premierę Netfliksa "Wiedźmin", ale po oczekiwaniu 2 godziny postanowiłem opuścić salę... Ktoś jest naprawdę niepoważny" - oznajmił koszykarz na Twitterze.
W czasie oczekiwania na seans gościom towarzyszyła ścieżka dźwiękowa serialu. Widocznie też przestała się podobać Gortatowi. "Po setnej powtórce soundtracku bałem się, że będzie mi się śnił w nocy" - przyznał.
Co ciekawe, miejsce cały czas mu trzymano - wolnego fotela pilnował mu youtuber Piotr "Izak" Skowyrski, który miał nadzieję, że Gortat jeszcze wróci.
Około godz. 20:00 pojawili się showrunnerka Lauren Hissrich, producent Tomasz Bagiński i aktorzy. Gortat nie dotrwał nawet do ich przyjścia.
Premiera serialu "Wiedźmin" w piątek 20 grudnia. Będzie dostępny tylko na platformie Netflix.