Widzowie zwrócili uwagę? TVN24 dokonuje małej "zemsty" na politykach PiS
W Sejmie przegłosowano nowelizację ustawy, która wymierzona jest w TVN. Stacja od niemal tygodnia codziennie nadaje nowe informacje w tej sprawie. Są komentarze ekspertów i debaty. Kogo nie ma na antenie? Polityków partii rządzącej.
17 grudnia sejmowa komisja kultury niespodziewanie wznowiła prace nad ustawą "lex TVN". Przeprowadzono głosowanie, na drodze którego ustawa wróciła do Sejmu. Po burzliwej debacie posłowie Prawa i Sprawiedliwości zagłosowali przeciw uchwale Senatu o odrzuceniu "lex TVN", co oznacza, że nowe prawo Sejm przyjął. Ustawa trafiła na biurko Andrzeja Dudy. W międzyczasie pojawił się apel TVN do widzów o wsparcie, w wielu miastach Polski zorganizowano też protesty przeciwko "lex TVN".
TVN24 postanowiło poszerzyć swój zasięg i od wtorku sygnał stacji udostępniany jest na kanale TTV. To, czego nie zobaczą tam jednak widzowie, to rozmów z politykami Zjednoczonej Prawicy.
Jak zwraca uwagę "Press", od 17 grudnia w programach TVN24 ani widu, ani słychu po politykach Zjednoczonej Prawicy. W niedzielę 19 grudnia gościem Konrada Piaseckiego w "Kawie na ławę" miała być europosłanka PiS Anna Zalewska, ale ostatecznie w programie pojawili się tylko dziennikarze stacji.
Politycy partii rządzącej nie pojawili się także w innych programach publicystycznych na TVN24 - w "Faktach po Faktach" czy u Moniki Olejnik w "Kropce nad i".
Jak mówi "Pressowi" jeden z pracowników stacji, trudno wyobrazić sobie sytuację, w której TVN24 apeluje o wsparcie w obronie TVN, a w swoich programach dają głos politykom PiS, którzy bronią z kolei "lex TVN". Rozmówca "Pressa" podkreśla, że nie ma odgórnego zakazu zapraszania polityków PiS do studia. Niebawem widzowie znów ich zobaczą.
- Po to też jesteśmy, żeby przepytywać i rozliczać rządzących - komentuje.