Skargi wpływają od miesięcy. Jest odpowiedź KRRiT

Od początku inwazji Rosji na Ukrainę pod koniec lutego w polskich mediach codziennie pojawiają się reportaże i relacje z wojny. Niektóre zawierały drastyczne materiały, które skłoniły niektórych widzów do napisania skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Organ państwowy dotychczas nie dopatrzył się naruszenia ustawy.

KRRiT nie dopatrzyła się łamania ustawy przez żadnego z nadawców
KRRiT nie dopatrzyła się łamania ustawy przez żadnego z nadawców
Źródło zdjęć: © TVN

07.07.2022 | aktual.: 07.07.2022 13:42

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie ujawniła, ile skarg wpłynęło w związku z emisją drastycznych zdjęć z wojny w Ukrainie w polskich programach informacyjnych. Wiadomo natomiast, że konkretne zarzuty dotyczą jednego reportażu "Wiadomości" TVP i tego, co pokazywano w "Pytaniu na śniadanie".

Inny widz skarżył się na treści rozpowszechniane bez wcześniejszego ostrzeżenia na antenie telewizji informacyjnej Wydarzenia24.

Kolejna skarga dotyczyła transmisji na żywo prowadzonej przez TVN24. Chodziło o pokazywanie ataku rakietowego na Lwów. Widz nie był dotknięty drastycznością zdjęć, ale tym, że polska stacja zdradziła swoim materiałem "szczegóły istotne ze strategicznego punktu widzenia dla obrony Ukrainy".

W odpowiedzi na wszystkie skargi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wystosowała odpowiedź, w której nie przyznano racji wrażliwym widzom.

- Dotychczas żadne z takich postępowań nie zakończyło się stwierdzeniem naruszenia przez nadawców przepisów ustawy o radiofonii i telewizji - powiedziała portalowi Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.

Źródło artykułu:WP Teleshow
krritwojna w Ukrainietvn24
Zobacz także