Widzowie mają dość i są oburzeni sceną w "Klanie". "Toporna propaganda"
"Klan" od lat przyciąga przed telewizory mnóstwo widzów. Ma swoich wiernych fanów, a bohaterzy tasiemca zyskali ogromną sympatię. Pewna scena oburzyła nieco internautów, którzy postanowili dać upust emocjom w sieci. "Propaganda" - grzmią.
12.12.2018 | aktual.: 13.12.2018 08:22
Widzowie "Klanu" i innych flagowych produkcji TVP bardzo uważnie obserwują losy ulubionych bohaterów, a wrażeniami często dzielą się w mediach społecznościowych.
Tak było i tym razem. W jednej ze scen doszło do dialogu między Bolkiem (Krzysztof Janczar) i Igorem (Zbigniew Suszyński), którzy rozmawiali o swoich samochodach.
- U mnie to jakoś silnik zaczął tak głośno pracować, ale już dzisiaj do warsztatu nie zdążę - mówi Bolesław Kazuń.
- Przynajmniej hodowcy będą wiedzieli, że przyjechałeś. A może byś się w taki przesiadł? - podpowiada Igor Rutka
- W jaki? - dopytuje Kazuń.
- Elektryczny. One cicho jeżdżą. Właśnie się zastanawiam, czy sobie nie kupić - tłumaczy dalej Bolek.
Bohaterzy podziwiają elektryczny pojazd. Podkreślają, że niedługo takowych będzie więcej i należy pomyśleć nad zmianą. "'Klan' i promocja elektromobilności" - pisze użytkownik Twittera i pokazuje przy okazji fragment serialu. Po publikacji wpisu szybko wywiązała się ożywiona dyskusja.
Internauci nie przeszli obojętnie, a scenę nazywają "propagandą". Przypomnijmy, że ostatnio widzowie oburzyli się napisem "Konstytucja" w "Na Wspólnej".
"Myślałem, że po "Konstytucja" na rysunku dziecka w TVN nie zobaczę takiej topornej propagandy. I wtedy TVP pokazuje, że nie jest gorsze od amerykańskiego konkurenta" - czytamy w reakcji na Twitterze. "Jeśli ktokolwiek miał jeszcze jakieś wątpliwości, do kogo skierowany jest przekaz TVP, to ta scena je rozwiewa" - pojawiają się głosy w dyskusji.
Ludzie doszukują się tutaj politycznego zabarwienia, które promuje plany polityki rządu, o których m.in. pisał na Twitterze Mateusz Morawiecki.