WAŻNE
TERAZ

Zbigniew Boniek o wyborze Jana Urbana. "Trzeba oczyścić atmosferę"

Widzowie je pokochali. Odsłoniły kulisy swojej pracy

Widzowie z miejsca pokochali dwie tłumaczki, które podczas koncertu z pasją tłumaczyły piosenki na język migowy. Małgorzata Limanówka i Katarzyna Głozak goszcząc w "Pytaniu na śniadanie" uchyliły rąbka tajemnicy swojego występu i opowiedziały, jak wyglądają tajniki ich pracy.

Tłumaczki języka migowego
Źródło zdjęć: © Facebook
Urszula Korąkiewicz

Małgorzata Limanówka i Katarzyna Głozak to bohaterki koncertu TVP "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki", które cieszyły się nie mniejszą, a może nawet większą popularnością, niż występujący na scenie artyści. Tłumaczenie piosenek płynących ze sceny zachwyciło nie tylko głuchych, ale i słyszących odbiorców. Ekspresja i dynamika, jaką zaprezentowały obie panie, ujęły widzów. Jeszcze długo po występie w sieci pojawiały się komplementy i słowa uznania pod adresem tłumaczek. Widzowie uznali praktycznie jednogłośnie – właśnie tak powinno wyglądać tłumaczenie na język migowy podczas transmisji widowisk w telewizji.

Szybko okazało się, że obie panie mają pokaźne doświadczenie, nie tylko w miganiu w telewizji, ale w tłumaczeniu artystycznym, które, jak podkreślają, znacząco różni się Małgorzata Limanówka jest tłumaczką dobrze znaną widzom TVP ABC, gdzie przybliża programy dzieciom, Katarzyna Głozak również od dawna współpracuje z telewizją polską, zazwyczaj jednak przy programach informacyjnych.

tvp
Tłumaczki języka migowego skradły serca widzów © Kadr z "Pytania na śniadanie"

Popularność, jaką zdobyły obie panie w ciągu jednego wyjątkowego wieczoru, zainspirowała ekipę "Pytania na śniadanie", by zaprosić je do programu. Tłumaczki przyznały jednak, że same były zaskoczone zainteresowaniem wokół nich.

– Jesteśmy nawet trochę przytłoczone tą sytuacją. Bo tak naprawdę tłumaczenie artystyczne nie było po raz pierwszy wykonywane w Polsce, ale rzeczywiście po raz pierwszy było transmitowane w telewizji i po raz pierwszy byłyśmy we dwie podczas koncertu na żywo – mówiła Limanówka.

Obie specjalistki podkreśliły, iż bardzo ważny był fakt, że rozmiar ich postaci na ekranie był zdecydowanie większy niż zazwyczaj. Taki, który jest zalecany w kampanii Dostępny Tłumacz. To zwiększyło komfort odbioru koncertu osobom niesłyszącym. Tłumacze porównują ten zabieg do… podgłośnienia telewizora.

Katarzyna Głozak dodała, że oprócz odpowiedniej widoczności i ekspozycji, bardzo ważna była mimika. Podkreśliła, że to właśnie w niej zawiera się cały sens zdania, w niej zawiera się gramatyka. – Gdybyśmy chcieli tłumaczyć coś bez mimiki, robilibyśmy błędy gramatyczne – tłumaczyła.

Tłumaczki odniosły się także do samego koncertu i przyznały, że przygotowując się do występu wykonały ogrom pracy.

– Musiałyśmy zacząć od wysłuchania piosenek wielokrotnie. Z dwóch powodów: musiałyśmy się nauczyć słów, żeby równolegle migać, a poza tym te piosenki wywołują tyle emocji, że my na początku przy nich płakałyśmy. Musiałyśmy się z nimi osłuchać, żeby nabrać dystansu – wyjaśniła Katarzyna Głozak.

Przygotowania wymagały także konsultacji z polonistami i osobami, które pomogły zrozumieć ówczesne słownictwo. Wszystko po to, by jak najwierniej przetłumaczyć tekst każdej piosenki. – Oprócz konsultacji z ekspertami słyszącymi, oprócz tego, że zastanawiałyśmy się, kiedy te piosenki powstały, konsultowałyśmy się z głuchymi ekspertami. Jeden z nich, który jest historykiem, powiedział nam, że kiedyś broń migało się zupełnie inaczej niż dzisiaj. Bo w powstaniu warszawskim brały udział także osoby niesłyszące. Głuchy ze słyszącym ramię w ramię walczyli o Polskę – opowiadała Małgorzata Limanówka.

Tłumaczki podkreśliły także, że fakt tłumaczenia na migowy nie znaczy, że zrozumieją go osoby obcojęzyczne i odwrotnie – polskim widzom trudno byłoby zrozumieć obce tłumaczenie. – Trzeba powiedzieć to głośno, że gdyby to był język wyłącznie gestów, język mimiczny, to każdy by go zrozumiał. A jest taki, jak języki foniczne, tak jak polski, niemiecki czy francuski. Więc nie jesteśmy w stanie w pełni się porozumieć, jeśli nie znamy danego języka – dodała.

- Tylko część języka jest wspólna. Przestrzeń jest wspólna, ale znaki są już inne – uzupełniła Głozak.

Obie panie podsumowały, że tłumaczenie oprócz migania uzupełniła transkrypcja. Bez tego trudno byłoby mówić o kompleksowym tłumaczeniu. – Środowisko niesłyszących w Polsce jest różnorodne. Są osoby, które mają implanty i posługują się językiem fonicznym, są osoby, które posługują się tylko migowy i są takie, które są słabo słyszące, nie znają języka migowego i czytają napisy. Dzięki temu tłumaczenie było dostępne i kompletne – podsumowała Limanówka.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta