Widzowie go nienawidzili. Jack Gleeson udał się do Kijowa

Jack Gleeson to aktor znany wszystkim z roli w "Grze o tron". Media obiegła informacja, że 30-latek pojechał do Kijowa, aby wspomóc armię oraz mieszkańców pogrążonego w wojnie kraju.

Jack Glesson wcielił się w Joffreya Baratheona w "Grze o tron"
Jack Glesson wcielił się w Joffreya Baratheona w "Grze o tron"
Źródło zdjęć: © fot. mat. pras.

17.02.2023 13:10

Jack Glesson zasłynął rolą Joffreya Baratheona, bez wątpienia jednej z najbardziej znienawidzonych postaci w serialowej "Grze o tron", opartej na serii powieści George’a R.R. Martina. Irlandczyk wystąpił w produkcji w latach 2011-2014. I chociaż krytycy rozpływali się na jego talentem i przepowiadali mu karierę, on sam po czwartym sezonie serialu opowiadał o "emeryturze". Glesson rzeczywiście grał mało w ostatnich latach. Pojawił się w jednym serialu i dwóch filmach. W tym roku do kin trafi "In the Land of Saints and Sinners", thriller, w którym aktor zagrał u boku Liama Neesona.

Choć 30-latek prawie na zawsze będzie utożsamiany z rolą okrutnej postaci, to jednak prywatnie jest człowiekiem o dużym sercu. Jak donoszą media, aktor udał się do Ukrainy, gdzie zorganizował pomoc dla kraju walczącego z rosyjskim najeźdźcą. Gleeson spotkał się z ukraińskimi żołnierzami. Wystawił na aukcji figurkę Joffreya. Dochód z jej sprzedaży trafi do Ukraińskich Sił Zbrojnych. Co więcej, Irlandczyk z własnej kieszeni zasponsorował samochód ciężarowy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gleeson przybył do Kijowa pickupem, który jest prezentem od niego i brytyjskich fanów "Gry o tron". Aktor zgodził się także wystąpić charytatywnie w filmie tworzonego przez Teatr Młodych Widzów w Lipkach. Tu również dochód trafi do ukraińskiej armii.

Według doniesień "Daily Mail", Gleeson uczestniczył w miejscowych warsztatach. W pewnym momencie spotkania rozbrzmiał alarm przeciwlotniczy, ale aktor nie przeraził się sytuacji. Miał stwierdzić, że przedstawienie musi trwać.

Gleeson zapowiedział, że na tym jego pomoc się nie skończy. Trudno nie podziwiać młodego aktora za takie zaangażowanie. Dołączył on przy okazji do innych gwiazd małego i dużego kranu, którzy odwiedzili Ukrainę. Przed nim byli tam m.in. Sean Penn, Ben Stiller, Jessika Chastain czy Angelina Jolie.

Zobacz także