RozrywkaWidzowie "Big Brothera" czują się okradzeni. W sieci wrze [OPINIA]

Widzowie "Big Brothera" czują się okradzeni. W sieci wrze [OPINIA]

Kiedy Justyna Żak i Paweł Grigoruk opuszczali "Big Brothera", nikt nie spodziewał się, co nastąpi później. Produkcja zdecydowała, że do show powróci Łukasz Darłak, którego widzowie wyeliminowali dwa tygodnie wcześniej.

Widzowie "Big Brothera" czują się okradzeni. W sieci wrze [OPINIA]
Źródło zdjęć: © East News

13.05.2019 | aktual.: 13.05.2019 13:50

Produkcja "Big Brothera" ma nie lada wyzwanie. Sytuacja w show zmienia się bardzo dynamicznie, a osoby pracujące przy reality-show mają pełne ręce roboty. Non stop muszą wymyślać, co dalej z formułą programu skoro co chwila uczestnicy rezygnują sami. "Big Brother" trwa już prawie dwa miesiące, a od pierwszego odcinka nastąpiło sporo zmian. Aż cztery nowe osoby weszły do domu Wielkiego Brata w trakcie, cztery odeszły na własne życzenie, a dwie zostały wyrzucone dyscyplinarnie. W międzyczasie kilka odpadło dzięki głosowaniu widzów.

Mało kto spodziewał się jednak, że Justyna Żak i jej partner zrezygnują z udziału w show jeszcze przed ogłoszeniem wyników głosowania widzów. A jednak! Dziewczyna nie wytrzymała presji i tego, że jest nielubiana w luksusowej willi. Już w tygodniu wiadomo było, że stacja wstrzymała głosowanie na pozostałe dwie osoby, które były nominowane wraz z Justyną. Ale chyba nikt nie był przygotowany na to, co zobaczyliśmy w minioną niedzielę.

"Tonący brzytwy się chwyta" - tak można skwitować poczynania produkcji i TVN-u. Do show przywrócono Łukasza Darłaka, którego dwa tygodnie wcześniej widzowie wyeliminowali z show. Bez wątpienia jednak chłopak nakręcał oglądalność, ponieważ był jedną z bardziej wyrazistych postaci. Kiedy z show zrezygnowała Justyna w programie nie pozostały żadne barwne, budzące w widzach emocje postacie, TVN postanowił szybko uratować sytuację.

Oburzenie widzów nie ma granic. W sieci fani "Big Brothera" komentują, że czują się okradzeni.

- Wysyłałam płatne SMS-y po to, żeby Łukasz odpadł, a teraz przywracacie go do programu? - pyta w sieci widzka.
- A ja się pytam: jak to możliwe, aby Łukasz mógł być znowu w domu BB? Przecież Łukasz nie wyszedł z domu BB na własne życzenie, ale został wybrany w głosowaniu przez widzów. A żeby móc zagłosować trzeba było wysłać PŁATNEGO smsa. Więc ogólnie mówiąc, ludzie, którzy głosowali na to, aby Łukasz opuścił dom BB wydali na to swoje pieniądze. Myślę, że mogą się czuć oszukani przez TVN, który zgarnął ich pieniądze, po czym wyrzucił do kosza ich głosy i wpuścił Łukasza do programu, aby ewentualnie po raz drugi skasować pieniądze za to samo.
- Wyrzucili go widzowie. Czemu TVN tego nie szanuje?
- Polecam osobom, które wysłały SMS-y w tygodniu, kiedy Łukasz wyszedł o pisanie do TVN o zwrot kosztów za SMS.

Już od pewnego czasu produkcja za bardzo kombinuje. Ktoś odpada, dochodzi, wraca - za dużo tego wszystkiego. W programie panuje straszny chaos, a widzowie czują, że ich głosy nie mają znaczenia skoro do programu wchodzi chłopak, który został wyeliminowany. Prawda jest taka, że obecna edycja "Big Brothera" do pięt nie dorasta temu, co działo się 18 lat temu. Za pół roku nikt nie będzie pamiętał, kim sa osoby zamieszkujące w willi pod Warszawą, bo po prostu są nijakie, chociaż produkcja próbuje robić wszystko, aby widzowie myśleli zupełnie inaczej.

Mieszkańcy domu Wielkiego Brata nie chcą się lepiej poznać, wymienić poglądami. Każdy jest skupiony na sobie i swoim ego. Homofobiczne i rasistowskie żarty to już standard w "Big Brotherze" i choć produkcja stara się eliminować osoby szerzące mowę nienawiści, to wydaje się, że jest to jedyny sposób, w jaki mieszkańcy potrafią zaistnieć w świadomości Polaków.

"Flesz" zapowiedział, że będzie kolejny sezon show. Radzimy zastanowić się, czy jest to dobry pomysł. Widzowie mają dość manipulowania, oszukiwania i nakręcania "emocji" z niczego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (153)