"Wiadomości" znów w ogniu krytyki. Widzowie oburzeni
Widzowie "Wiadomości" skrytykowali sposób, w jaki TVP przedstawiła relację z "czarnego protestu". Co mają do zarzucenia?
04.10.2016 | aktual.: 04.10.2016 11:42
W poniedziałek w wielu miastach Polski odbył się "czarny protest" - jako wyraz sprzeciwu wobec możliwości zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji. Chodzi o obywatelski projekt ustawy, całkowicie zabraniającej przerywania ciąży, który posłowie skierowali niedawno pod obrady komisji sejmowych. Temat odbił się szerokim echem we wszystkich polskich mediach, jednak tylko nieliczni zdecydowali się również przedstawić relację z odpowiedzi na "czarny protest" - czyli "biały marsz" (opowiadał się za ochroną życia).
Wśród tych, którzy pokazali na antenie obie strony medalu, znalazły się "Wiadomości". Widzowie TVP najpierw obejrzeli materiał dotyczący przeciwników zaostrzenia przepisów. Reporterzy pokazali uczestniczki manifestacji, które w ostrych słowach wypowiadały się na temat projektu ustawy. W kilkuminutowym wideo nie zabrakło też lektora, który wskazał, że "marsze te mają cel polityczny". Wspomniano również, że w głośnym proteście wzięli udział uczniowie, którzy tego dnia... poszli na wagary. Co ciekawe, w materiale zabrakło podstawowych informacji np. tych, dotyczących liczby protestujących.
W drugim wideo na temat "białego marszu" pokazano natomiast kobiety, które w poniedziałek ubrały się na biało i propagowały ochronę życia dzieci poczętych, opisując swoją akcję hashtagami #KobietyZaZyciem i #PracujeWPoniedzialek. W dalszej części zaprezentowano fragment przemowy metropolity praskiego arcybiskupa Henryka Hosera, który w katedrze na warszawskiej Pradze mówił o "prawie każdego człowieka do istnienia". Reporterzy podreślili także, w przeciwieństwie do poprzedniego materiału, że w internetowej akcji zatytułowanej "Nie biorę udziału w proteście" wzięło udział 11 tys. osób.
Poniedziałkowe wydanie "Wiadomości" podzieliło widzów. Część z nich uważa, że TVP słusznie pokazała oba stanowiska w sprawie przepisów dotyczących aborcji. Nie brakowało jednak tych, którzy oburzyli się sposobem, w jaki przedstawiono temat protestów w Polsce (zachowano oryginalne pisownie):
- To co Wiadomości zrobiły mówiąc o proteście kobiet... Jak można tak manipulować słowami? Zrobili wszystko, żeby ośmieszyć protest - napisał jeden z nich.
- Jestem przerażona narracją wiadomości o dzisiejszym proteście - czytamy.
- Specjalnie włączyłam Wiadomości, żeby sprawdzić, jak będą mówić o proteście... dno dna - podsumował jeden z widzów.