"Wiadomości" wytrzymały dosłownie 5 minut. Tak w TVP uczcili rocznicę Smoleńska
W poniedziałek wielkanocny to nie święta były tematem numer jeden głównego wydania "Wiadomości". W tym roku najważniejsze chrześcijańskie święto zbiegło się bowiem z rocznicą katastrofy smoleńskiej, o której TVP regularnie przypomina w kontekście Rosji Putina i Donalda Tuska. Nie inaczej było 10 kwietnia 2023 r.
10.04.2023 | aktual.: 11.04.2023 07:17
Główne wydanie "Wiadomości" rozpoczęło się w świąteczny poniedziałek w sposób wyjątkowy. Zamiast tradycyjnego przywitania i migawek z omawianych tematów, na ekranach telewizorów pojawiły się nagrania związane z obchodami rocznicy katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.
- Dziś trzynasta rocznica tragedii smoleńskiej. Prezydent, premier, a także prezes Prawa i Sprawiedliwości oraz inni bliscy ofiar uczcili ich pamięć. 10 kwietnia 2010 r. w drodze na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej zginęło 96 osób. W tym prezydent Lech Kaczyński i pierwsza dama Maria Kaczyńska i wielu wysokich rangą urzędników państwowych i dowódców wojskowych - mówił Michał Adamczyk, zapowiadając pierwszy reportaż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Był to materiał przypominający najważniejsze kwestie związane z katastrofą smoleńską. Swoisty hołd dla ofiar i upamiętnienie solidarności Polaków, którzy wspólnie przeżywali żałobę. Zanim późniejsze spory polityczne podzieliły naród nawet w temacie tak wrażliwym jak śmierć pary prezydenckiej i innych ważnych osobistości. O tym, że spór jest ciągle żywy, przypomniały "Wiadomości", dolewając oliwy do ognia dosłownie po pięciu minutach od rozpoczęcia programu.
W piątej minucie po raz pierwszy – i oczywiście nie ostatni - padło nazwisko Donalda Tuska, który w rocznicę katastrofy smoleńskiej był wielokrotnie pokazywany w towarzystwie Władimira Putina.
- Od samego początku Rosjanie robili, co mogli, by prawda o przyczynach tragedii smoleńskiej nie ujrzała światła dziennego. Do dziś nie oddali Polsce wraku samolotu prezydenckiego. Niestety mocno pomogły im polskie władze z Donaldem Tuskiem, który zgodził się na oddanie śledztwa w ręce Rosjan - mówił Adamczyk.
Dalej widzowie usłyszeli m.in., że "Tusk, czyli ówczesny premier, zgodził się na de facto oddanie badania okoliczności tragedii w rosyjskie ręce. To przyznawali nawet jego ludzie". Chwilę później pokazano Antoniego Macierewicza, mówiącego o "olbrzymiej ilości materiałów wybuchowych znalezionych na szczątkach wraku". Innymi słowy, choć dziennikarze ani razu sami nie użyli sformułowania "zamach smoleński", to przekaz łączący wypowiedzi Macierewicza z nagraniami Tuska w objęciach Putina zdawał się jasny.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.