"Wiadomości" tropią spisek po porażce PiS. Widzowie nie usłyszeli wszystkiego

Prawo i Sprawiedliwość utraciło większość w Sejmiku Województwa Śląskiego po tym, jak marszałek Jakub Chełstowski przeszedł z trójką radnych do opozycji. "Wiadomości" TVP informując o tym fakcie, przedstawiły wykres politycznych i biznesowych powiązań byłego już członka PiS, które wcześniej najwyraźniej nie przeszkadzały prorządowej telewizji.

"Wiadomości" tropią spisek na Śląsku
"Wiadomości" tropią spisek na Śląsku
Źródło zdjęć: © TVP

22.11.2022 | aktual.: 23.11.2022 06:46

- Marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości i z trojgiem radnych zakłada nową większość wraz z dotychczasową opozycją. Politycy PiS-u pytają o prawdziwe powody, a na jaw wychodzą nowe kulisy politycznej wolty na Śląsku - mówiła prezenterka głównego wydania "Wiadomości" 22 listopada.

Jakub Chełstowski odszedł z PiS we wtorek 21 listopada i wraz z trójką radnych powiększył opozycyjną koalicję. - O możliwych powodach na Śląsku aż huczy - mówił dziennikarz "Wiadomości", przedstawiając teorie związane z biznesowymi powiązaniami polityków na Śląsku i ich rodzin.

- W sierpniu Chełstowski dostał stanowisko członka rady nadzorczej w spółce samorządowej, kontrolowanej przez Arkadiusza Wiśniewskiego, prezydenta Opola, związanego z Platformą Obywatelską. To nie wszystko. Ten sam Wiśniewski jest członkiem rady nadzorczej Kolei Śląskich, których właścicielem jest województwo śląskie - mówił reporter.

"Wiadomości" tropią spisek na Śląsku
"Wiadomości" tropią spisek na Śląsku© TVP

Na wykresie pojawiła się też żona Wiśniewskiego, która jest w radzie nadzorczej szpitala w Siemianowicach Śląskich, kontrolowanego przez marszałka Chełstowskiego. A jakby tego było mało, trójka "zbuntowanych" radnych PiS jest od niedawna we władzach Instytutu Rozwoju Regionalnego Silesia, finansowanego przez Urząd Marszałkowski. Przypomnijmy, że dla TVP nie było to tematem, póki wskazani samorządowcy pozostawali członkami PiS.

- W tej sprawie szokuje coś jeszcze innego. Gdy cztery lata temu radny Wojciech Kałuża przeszedł z opozycji do Prawa i Sprawiedliwości, spadła na niego fala brutalnej krytyki. Opozycyjne media grzmiały o zdradzie i kupczeniu - mówił dziennikarz TVP.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Wiadomości" wzięły Kałużę w obronę, pomijając niewygodne fakty związane z polityczną woltą. A cztery lata temu Wojciech Kałuża został wybrany w wyborach samorządowych jako kandydat Koalicji Obywatelskiej. Zdobył 25 tys. głosów poparcia, a już na pierwszej sesji sejmiku woj. śląskiego zmienił partyjne barwy, a tym samym oddał władzę (jednoosobową większością) w ręce PiS. On sam został zaś wicemarszałkiem województwa.

To dlatego politycy KO i wyborcy głosujący na Kałużę oskarżali go o zdradę i kupczenie stanowiskami. Tymczasem w "Wiadomościach" przedstawiono go jako zaszczutego polityka, który był krytykowany za to, że przeszedł do PiS. W jakich okolicznościach i co na tym zyskał - tego widzowie programu informacyjnego TVP nie usłyszeli.

Zobacz także
Komentarze (22)