"Wiadomości" puściły wulgarne nagrania. Już wcześniej były na to skargi

W lipcu do KRRiT wpłynęły skargi na "Wiadomości" TVP w związku z publicznym emitowaniem wulgaryzmów na antenie. Przekleństwa były wymierzone w pracownika Telewizji Polskiej i choć w montażu dodano cenzurę, to była ona tak "subtelna", że dało się usłyszeć praktycznie cały wulgaryzm. Tamta sytuacja niczego nie nauczyła redakcji "Wiadomości", bo znowu zrobiła to samo.

"Wiadomości" wplotły przeklinanie wyborców PiS w reportaż o "eurokratach niszczących demokrację"
"Wiadomości" wplotły przeklinanie wyborców PiS w reportaż o "eurokratach niszczących demokrację"
Źródło zdjęć: © TVP VOD

W lipcu "Wiadomości" powtórzyły to samo nagranie zawierające wulgaryzmy w dwóch głównych wydaniach programu dzień po dniu. Cenzura była, ale "wypikano" praktycznie jedną głoskę, więc i tak całe przekleństwo było dobrze słyszalne. Takie podejście oburzyło niektórych widzów, którzy pisali skargi do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Dwa miesiące później jest znowu to samo.

Tym razem rzecz nie dotyczyła rzucania mięsem w kierunku pracowników TVP, ale zwolenników partii rządzącej. Co ciekawe, reportaż poruszający tę sprawę z założenia był poświęcony czemuś zupełnie innemu. Ale Konrad Wąż tak pokierował narrację, że udało się pokazać widzom TVP "wulgarne i agresywne oblicze opozycji".

Materiał był bowiem zatytułowany "Eurokraci chcą zniszczyć demokrację", a jego punktem wyjścia były wybory parlamentarne we Włoszech. W niedzielę 25.09. odbywało się tam głosowanie, które w sondażach i exit poll miała wygrać centroprawica ze skrajnie prawicową partią Bracia Włosi na czele.

Ta kobieta w skandalicznych słowach groziła zwolennikom PiS
Ta kobieta w skandalicznych słowach groziła zwolennikom PiS© TVP VOD

Konrad Wąż w swoim reportażu przekonywał, że eurokraci boją się prawicy, bo przeszkodzi im w zbudowaniu "federacyjnego superpaństwa". - Zrównanie demokratycznie wybranych partii prawicowych z nacjonalizmem to zdaniem komentatorów manipulacja, która budzi wyjątkowo odrażającą agresję, pogardę i nienawiść u zwolenników opozycji - mówił dziennikarz TVP po tym, jak Radosław Sikorski nazwał Braci Włochów nacjonalistami.

I tutaj przechodzimy do sedna, czyli wulgaryzmów wymierzonych w elektorat Prawa i Sprawiedliwości. Od wyborów we Włoszech i liberalno-lewicowych eurokratów "Wiadomości" przeszły bowiem płynnie do antyrządowych protestów na polskich ulicach. Dobrze słyszalne wulgaryzmy pojawiły się na nagraniach użytkowniczki TikToka, która mówiła:

"Cały elektorat PiS-owski nie myśli, k...a, wcale. (…) Tam, gdzie pojedziecie, to ja pojadę za wami. I was k...y wasze dzieci najpierw wyszlachtuję na waszych oczach. A was k...y roz...ę.". Każdy ten "wykropkowany" wyraz był dobrze słyszalny mimo nałożenia obowiązkowej cenzury, więc niewykluczone, że do KRRiT wpłyną kolejne skargi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (38)