Wegetariańskie, kosmicznie drogie i przepyszne. Pączek z dyskontu to przy nich żart. Kupiliśmy pączki od Wojewódzkiego
Kto by pomyślał, że samozwańczy król TVN będzie kiedyś firmował swoim nazwiskiem tłusty czwartek? A jednak, w jednej z jego restauracji można dostać ten obowiązkowy coroczny przysmak. Cena? Iście warszawska. Postanowiliśmy sprawdzić, czy warto.
Gdyńska restauracja pod szyldem Niewinni Czarodzieje to lokal, który Kuba Wojewódzki założył wraz ze wspólnikiem. Na knajpę może spoglądać ze swojego nadmorskiego mieszkania w jednym z najbardziej znanych apartamentowców w Trójmieście.
Jak każdy biznes gastronomiczny, Niewinni Czarodzieje także odczuli skutki pandemicznych obostrzeń. Wynosy, dowozy, świąteczne akcje specjalne, imprezy tematyczne. Która knajpa się tego nie łapała? Teraz przyszedł czas na tłusty czwartek.
Z instagramowych kont restauracji oraz samego Kuby dowiedzieliśmy się, że można zamówić pączki przygotowane przez szefa kuchni. Jest nim Paweł Chomentowski, znany trójmiejski specjalista od fine diningu. Trudno się nie skusić, spróbujmy!
Pączki od Czarodziejów można było zamówić, ale tylko w zestawach po sześć sztuk. Cena? 10 złotych za jednego pączka. To najdrożej ze wszystkich trójmiejskich cukierni. Przypominamy jednak, że u Gessler za te łakocie zapłacimy... 15 złotych za jedną sztukę.
W zestawie sześciu pączków trzy z nich mają nadzienie ze słonym kajmakiem, trzy pozostałe z czarną porzeczką i pomarańczą. Udekorowane są czekoladą i kolorowymi posypkami. Wyglądają i pachną zachęcająco... czas na test smaku!
Pączki nie są smażone na smalcu, więc nie pachną nieprzyjemnie, nie są ciężkie i przepełnione tłuszczem jak te tradycyjne. Słonego kajmaku jest w nich tak dużo, że wręcz zapadają się do wewnątrz. Te z czarną porzeczką dzięki dodatkowi pomarańczy są lekko kwaskowate.
W tłusty czwartek w naszej redakcji stoją całe pudła tradycyjnych przysmaków z gdańskiej cukierni, ale prawdziwym powodzeniem cieszy się pudełko z knajpy Wojewódzkiego! "Przepyszne", "lekkie", "takie nie za słodkie", "czy będzie więcej?" pada co rusz.
Czy zadziałał na nas "czar celebryty"? Ależ skąd. Przepisem na sukces jest najprostszy z możliwych składów tych słodkości. Zapytałam Pawła Chomentowskiego o składniki pączków i nie było tu żadnej niespodzianki: mąka, jajka, drożdże, masło, mleko i olej do smażenia. Jedyne, co w tych pączkach ewidentnie zbędne, to kolorowe posypki. Dobrze wyglądają na zdjęciu na Instagramie, ale psują perfekcyjnego pączka swoim sztucznym smakiem.
Tymczasem głęboko mrożone produkty pączkopodobne z dyskontów, które tego dnia kosztują zaledwie kilkadziesiąt groszy, nie tylko nie umywają się pod względem smaku do tych prawdziwych, ale są zwyczajnie szkodliwe. Czy to znaczy, że teraz Kuba może nazywać się królem tłustego czwartku? Na pewno powinien z zadowoleniem pogratulować sobie doboru współpracowników. Pączki przygotowane przez Czarodziejów to nasz dzisiejszy hit!