Ważyła 285 kg i nienawidziła swojego życia. Po śmierci zaczęła się nagonka na męża i dzieci

Ważyła 285 kg i nienawidziła swojego życia. Po śmierci zaczęła się nagonka na męża i dzieci
Źródło zdjęć: © Telewizja WP

31.10.2018 06:30, aktual.: 31.10.2018 18:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sharon Mevsimler była nazywana "najgrubszą kobietą Wielkiej Brytanii". Kiedy zmarła, media zrzuciły winę na bliskich, którzy mieli ją karmić czekoladą i frytkami.

Historia kobiety domagającej się od służby zdrowia sfinansowania operacji zmniejszenia żołądka była idealna dla brukowej prasy. Sharon, żona i matka czwórki dzieci, nie mogła przestać jeść, ale miała dla kogo żyć. A ważąc 285 kg przed skończeniem "czterdziestki" zrozumiała, że dłużej tak nie pociągnie.

Za namową lekarzy zdecydowała się na tzw. operację zmniejszenia żołądka. Żeby jednak NHS (brytyjska służba zdrowia) wyłożyło prawie 50 tys. zł na jej operację, kobieta musiała schudnąć kilkadziesiąt kg. Starania o refundację zajęły jej sześć lat. W tym czasie praktycznie nie opuszczała swojej sypialni, a pewnego dnia w 2009 r. obudziła się bez władzy w nogach. Trafiła do domu opieki, miała posocznicę i zapadła w śpiączkę. W końcu jednak udało jej się schudnąć do wymogów NHS i trafiła na stół operacyjny.

Obraz
© Telewizja WP

- Nienawidziłam swojego życia, chciałam się bawić z moimi dziećmi jak normalna mama – mówiła po operacji. Jednak jak donosił "Daily Mail", zmniejszenie żołądka wcale jej nie ucieszyło. – Teraz jestem jeszcze bardziej nieszczęśliwa, ponieważ muszę ze sobą walczyć, by nie jeść czekolady i jedzenia na wynos.

- Gdybym nie posłuchała lekarzy i wybrała dietę zamiast operacji, mogłabym przynajmniej od czasu do czasu zjeść kawałek czekolady lub ciasta – mówiła Sharon, która po zmniejszeniu żołądka musiała zmusić się do powolnego przeżuwania i zapomnieć o dawnych nawykach żywieniowych.

W dwa miesiące po operacji Sharon zrzuciła dodatkowe 50 kg i była na dobrej drodze do uratowania sobie życia. Miała 41 lat, dostała drugą szansę i robiła wszystko, by ją wykorzystać. Tak się przynajmniej zdawało.

41-letnia Sharon Mevsimler zmarła w szpitalu rok po operacji zmniejszenia żołądka. Media zgodnie uznały, że kobieta była tak uzależniona od jedzenia, że nawet ingerencja chirurgiczna niewiele pomogła. Całą historię podsycały sensacyjne doniesienia, jakoby rodzina przynosiła jej do szpitala czekoladę, rybę z frytkami i inne smakołyki z dawnych lat, kiedy Sharon pochłaniała dziennie 12 tys. kalorii nie ruszając się z łóżka.

To prawda, że w dniu ślubu w 1989 r. Sharon ważyła 50 kg i przez kilkanaście lat przytyła do monstrualnych rozmiarów. Bliscy "najgrubszej kobiety Wielkiej Brytanii" byli jednak oburzeni i bezsilni, gdy prasa oskarżyła ich o doprowadzenie do jej śmierci. A samą Sharon przedstawiła jako osobę, która mimo zaleceń lekarzy nie porzuciła dawnych nawyków.

Prawdziwa historia Sharon różni się jednak od opowieści przedstawianej w mediach. A medialna nagonka nie pozwoliła najbliższym na przeżycie żałoby i pożegnanie się ze zmarłą. Mówi o tym film dokumentalny "Uzależnieni od jedzenia – Historia Sharon", który pojawi się w Telewizji WP. Dlaczego młoda matka roztyła się do monstrualnych rozmiarów? Czy rodzina przynosiła jej czekoladę do szpitala? Czy operacja była najlepszym wyjściem dla Sharon?

Oglądaj "Uzależnieni od jedzenia – Historia Sharon" w Telewizji WP w środę 31 października o 23:00. Do obejrzenia we wszystkich sieciach kablowych oraz telewizji naziemnej.

Źródło artykułu:WP Teleshow
telewizja wpnadwagaotyłość
Komentarze (66)