W tym sezonie więcej stokrotek nie urośnie

To nie jedyna zła wiadomość. Wielu dziennikarzy rozmawiających ze scenarzystami dowiedziało się, że nie zgodzili się oni na nową propozycję producentów co oznacza, że powszechny strajk może jeszcze trochę potrwać.

Jak podawaliśmy wcześniej powrót do pracy przy serialu uzależniony jest od kilku czynników i kiedy na przykład sitcom potrzebuje około 10 dni na rozruch, seriale przy których jest dużo więcej pracy (takie jak m.in. najlepszy nowy serial tej jesieni, "Pushing daisies: Gdzie rosną stokrotki") wymagają przynajmniej czterech, jeżeli nie pięciu tygodni przygotowań.

"Nawet jeśli sytuacja rozwiąże się w przeciągu najbliższych dwóch tygodni nie zdołamy już powrócić z nowymi odcinkami w tym sezonie" powiedział twórca urzekającej klimatem sagi, Bryan Fuller. "_ Zanosi się na to, że ukażemy widzom bardzo krótką pierwszą serię (zaledwie dziewięć epizodów) po czym powrócimy późna jesienią z normalnym, drugim sezonem._

Jest natomiast jeszcze mała nadzieja na przynajmniej siedem nowych odcinków Gotowych na wszystko.

Jak mówi twórca "desperatek", Marc Cherry "_ Powrót do pracy i to pełną parą zajmie nam dwa tygodnie, a jeśli strajk zakończy sie w przeciągu 14 dni jesteśmy jeszcze w stanie wyprodukować około siedmiu odcinków. Wszyscy jesteśmy gotowi do pracy. Czekamy tylko na sygnał._" Dotychczas w bieżącym sezonie udało się zakończyć produkcję przy 10 wyemitowanych już epizodach.

Na marginesie warto dodać, że w jednym z ostatnio udzielonych dla dziennika USA Today wywiadów pomysłodawca serialu zdradził, że planuje ukazać na ekranie "najsmutniejszą rzecz, jaka może się przytrafić człowiekowi. Już wkrótce pokażę jak jedna z moich bohaterek, prawdopodobnie Lynette będzie musiała poradzić sobie z utratą dziecka" wyznał Cherry.

Pushing daisies: Gdzie rosną stokrotki zadebiutują w Polsce już 28 lutego na Canal+. Czwarty sezon Gotowych na wszystko jest już natomiast dostępny na platformie n.