Żadna nie chciała byłego milicjanta. Edward w końcu znalazł miłość
07.04.2021 12:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Edward do "Sanatorium miłości" zgłosił się za namową córek. Wcześniej przez wiele lat próbował ułożyć sobie życie po rozstaniu z żoną. Bez skutku. Program TVP był dla niego wielką szansą na znalezienie miłości, ale tam też mu się nie poszczęściło. Gdzie więc znalazł kobietę, z którą spędza teraz każdy weekend?
Edward z trzeciego sezonu "Sanatorium miłości" w rozmowie z "Rewią" wspomina, że próbował szczęścia u wszystkich sześciu kuracjuszek, ale żadna go nie chciała. - Mnie potrzeba jednak drugiej osoby, bo życie bez miłości jest puste – wyznał emerytowany milicjant z wsi pod Toruniem. Rozwodnik i ojciec dorosłych córek.
Żona zostawiła go w 2004 r. bez słowa wyjaśnienia. Wybrała kolegę Edwarda. On sam w rodzinnym Czernikowie miłości już nie znalazł. Wielu mieszkańców wsi wciąż ma mu za złe mundurową przeszłość.
- To nie moja wina, że za wcześnie się urodziłem i nosiłem milicyjny mundur. Pretensje zgłaszajcie do nieżyjących moich rodziców – tłumaczył w tygodniku Edward, który chciał zostać strażakiem.
Edward przez 16 lat szukał szczęścia u innych kobiet, ale żaden związek nie przetrwał. W "Sanatorium miłości" też nie przekonał do siebie żadnej z pań. Udział w programie dał mu jednak rozpoznawalność i zmotywował do znalezienia miłości w internecie. Edward zaczął korzystać z portalu randkowego z nadzieją i w końcu odezwała się do niego Hanna z Bydgoszczy.
Miejscowość Edwarda znajduje się ok. 100 km od Bydgoszczy, ale teraz to dla niego żadna przeszkoda. Już na pierwszym spotkaniu oboje przypadli sobie do gustu i teraz spędzają wspólnie każdy weekend. - W końcu i do mnie z wiosną zawitało uczucie. Kocham i jestem kochany – wyznał w gazecie.