W Polsacie przyrównano Putina do śmiecia. Dziennikarz się nie hamował
W jednym z materiałów Polsatu News była mowa o problemach z ogrzewaniem i o paleniu odpadów. Dziennikarz gładko przeskoczył z tego ciężkiego tematu na drugi, jeszcze bardziej niepokojący, jakim jest polityka Władimira Putina. Wspólny mianownik? Śmieci.
Widzowie Polsatu mogli się zdziwić, gdy oglądali program informacyjny. Nie chodziło jednak wcale o palenie odpadów w domowych piecach (czy to jeszcze kogoś zaskakuje?), o czym mówił dziennikarz w kontekście problemów polskich rodzin z dostępem do węgla czy drewna. Surowce są na wagę złota - drogie, ale też ciężko jest je kupić. Słowa polityków nie uspokajają, a sezon grzewczy już się rozpoczął. Ludzie zaczynają więc palić w piecach nawet śmieciami, co nijak ma się do ekologii.
- Polska musi być ogrzana i rzeczywiście niektórzy zaczęli palić śmieciami - słychać słowa dziennikarza, który gładko przeszedł od polskich bolączek do tematu związanego z Putinem.
- Skoro o śmieciach mowa, to wrócimy też do słów Władimira Putina - usłyszeli widzowie. Fragment programu natychmiast trafił do sieci, gdzie już stał się hitem.
Władimir Putin jest na ustach wszystkich od momentu, gdy wywołał wojnę z Ukrainą. Ostatnio mówi się jednak o nim jeszcze więcej. W Rosji zaczęła się bowiem częściowa mobilizacja wojskowa. Wielu Rosjan ucieka z kraju.
- Fakt, że Putin zdecydował się na taki krok, pokazuje, w jak trudnym położeniu są rosyjskie siły zbrojne w Ukrainie. I jest dowodem na to, że Rosja przegrywa tę wojnę - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Konrad Muzyka.