Kazimiera Utrata nie żyje od 3 lat. Do tej pory w "Klanie" o tym milczeli

O śmierci cioci Stasi bohaterowie "Klanu" wspomną dopiero w odcinku nr 3815, który zostanie wyemitowany w piątek 21 maja. – Byłam u cioci Stasi. Nie ma jej z nami już prawie trzy lata. Patrz, coraz więcej naszych bliskich i znajomych jest już po drugiej stronie – powie Elżunia (Barbara Bursztynowicz) do męża.

– Wolę się nad tym za bardzo nie zastanawiać. Niedługo nasza kolej – odpowie jej Jerzy (Andrzej Grabarczyk), symbolicznie zamykając wątek cioci Stasi, granej przez lata przez Kazimierę Utratę.

Przypomnijmy, że Kazimiera Utrata zmarła 12 sierpnia 2018 r. w wyniku zawału. Miała 86 lat.

- Dały jej w kość ostatnie upały. Zmarła w domu, na urlop przyjechała do niej córka Katarzyna, która na co dzień mieszka w Szwecji. Nie odeszła zatem w samotności - zdradziła "Super Expressowi" znajoma aktorki.

Z Kazimierą Utratą związana jest także pewna tajemnica. Okazuje się, że tak naprawdę Kazimiera Utrata miała na nazwisko Lusztig. I takie widnieje na nagrobku. Mało kto zdawał sobie sprawę z tego, że była żoną kompozytora Marka Lusztiga. Postanowiła jednak do końca posługiwać się nazwiskiem panieńskim.

Choć wszyscy kojarzą ją z "Klanu", Utrata miała na swoim koncie wiele innych ról filmowych i serialowych, m.in. "Anna Karenina", "Tygrysy Europy", "Boża podszewka". Ostatni raz na dużym ekranie pojawiła się w 2014 r. w filmie "Kochanie, chyba cię zabiłem". Do 2000 r. występowała na deskach Teatru Polskiego w Warszawie, z którym była związana od późnych lat 60. Wcześniej w latach 1954-1968 była aktorką STS.