W "Hell's Kitchen" polały się łzy. Emocje sięgnęły zenitu
W czwartym odcinku "Hell's Kitchen" od emocji aż kipiało. Marta zdobyła się na chwilę szczerości, co doprowadziło ją do łez. Popłakał się też Igor. Ale prawdziwe emocje były dopiero na serwisie.
21.09.2022 21:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Szef kuchni Mateusz Gessler na początku odcinka wymieszał uczestników i tym samym nie było już drużyny kobiet przeciwko drużynie mężczyzn jak wcześniej. Później z sufitu spadły kuleczki, na których były wypisane składniki. Uczestnicy mieli kilka chwil na ich złapanie. A potem poznali gości odcinka, którymi okazali się Kasia Dziurska i Karol "Blowek" Gązwa. Na końcu dostali zadanie: musieli przygotować fit śniadanie, fit obiad i fit deser z użyciem wylosowanych składników.
Nie wszyscy kucharze rozumieli, co znaczy "fit". Drużyna niebieskich zaliczyła wpadkę, serwując pszenną bagietkę z jajkiem smażonym na maśle. Z kolei czerwoni przesadzili z cukrem w deserze.
Ostatecznie konkurencję wygrali czerwoni z przewagą pół punktu. Ich nagroda była sportowa. Wygrali mecz balonowego futbolu. W czasie, gdy świetnie się bawili, niebiescy przeszli prawdziwą musztrę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W odcinku na jaw wyszła mała afera. Hubert spotkał się ze swoją dziewczyną podczas pierwszego serwisu bez wiedzy Mateusza Gesslera, łamiąc tym samym zasady programu. Zgodnie z nimi spotkania z rodziną nie mogą się odbywać bez wiedzy szefa.
- Dla mnie uczciwość i fair play są najważniejsze. Co proponujesz? - zapytał go Gessler. Hubert przeprosił wszystkich i obiecał, że to się więcej nie powtórzy.
Później na szczerość zdobyła się także Marta. Rozmawiając z kolegą z drużyny, popłakała się.
- Bardzo dużo od siebie wymagam - mówiła. - Nienawidzę nie dawać sobie z czymś rady. Mój stary namówił mnie na udział w tym programie. I robię to dla siebie, ale chciałabym, by był ze mnie dumny. A chyba nie będzie.
A tuż przed serwisem płakał też Igor. - Tęsknię za swoją starą - wyjaśnił. - Nigdy nie mów o swojej ukochanej "stara" - upomniał go Mateusz Gessler, po czym dodał mu otuchy słowami wsparcia i uściskiem.
Później zaczął się serwis. Na kuchni kipiało od emocji. Na początku wszystkie dania były chwalone przez Gesslera. Do czasu aż na tzw. wydawce nie wylądowała kaczka.
- To jest surowe! - krzyczał szef kuchni, zrzucając danie z talerza. Później było coraz gorzej. W drużynie niebieskich zaczął panować chaos, a wkrótce i w drużynie czerwonych zrobiło się nerwowo.
Pierwsza do szatni została odesłana Anna z drużyny niebieskich, która sama podjęła decyzję, że wyda danie główne przed przystawką. Gessler uznał, że to nie do przyjęcia. Z kolei w drużynie czerwonych Igor źle przygotował makaron. Goście czekali na dania bardzo długo i Gessler w końcu zdecydował o zamknięciu kuchni bez dokończenia serwisu. - Po dzisiejszym serwisie powinienem dostać kroplówkę z melisą - powiedział do uczestników.
Na koniec odcinka każda drużyna musiała nominować po dwie osoby. Czerwoni wytypowali Maćka i Igora, a niebiescy Martę i Kamila. Mateusz Gessler zdecydował, że program opuści Maciej, ale słowa krytyki miał dla wszystkich wytypowanych.