UE w kosmosie
Celeb Swany jest agentem Międzyświatowego Biura Dyplomatycznego - elitarnej jednostki Konfederacji, której celem jest rozwiązywanie konfliktów pomiędzy różnymi rasami należącymi do kosmicznej społeczności. Jest też pierwszym człowiekiem w szeregach MBD i dzieckiem słynnych ziemskich polityków opowiadających się za integracją z Konfederacją. Jego partnerka Mezoke Izzui pochodzi z rasy Sandżarrów - enigmatycznych istot zdziesiątkowanych niegdyś przez kolonizatorów z Ziemi. Razem ruszają, by zażegnać konflikt pomiędzy ludźmi i Javlodami, szybko jednak okazuje się, że sprawa nie jest tak prosta, jak się z początku wydawało.
Pierwszy album "Orbitalu" to rzetelnie napisany wstęp do klasycznej kosmicznej epopei. Nie jest on może tak elektryzujący, jak pierwsze przygody Navis ("Armada"), ale Sylvainowi Runbergowi udało się nakreślić intrygę i świat bez zbędnego słowolejstwa. Niestety, cierpią na tym główni bohaterowie - w "Bliznach" dowiadujemy się o nich bardzo niewiele, pozostają więc póki co pustymi rekwizytami niezbędnymi do niesienia fabuły. Na szczęście rzeczy dziejące się wokół nich są na tyle interesujące, by dać "Orbitalowi" kredyt zaufania.
Ciekawe i rzadko spotykane, jest tu spojrzenie na ludzkość. Inaczej niż w większości dzieł science fiction, człowiek nie jest w "Orbitalu" ofiarą obcych, ale drapieżnikiem rywalizującym z innymi rasami na równi. Pojawia się nawet wątek ludobójstwa na obcej cywilizacji i nielegalnego kolonializmu. Wszystko oczywiście popkulturowo uproszczone, ale na tyle zgrabnie ujęte, by nie razić prostactwem. Z polskiej perspektywy znajomo zapowiada się też wątek ludzkiego separatyzmu. Wpływowe lobby prokonfederackie i skrajni separacjoniści to czytelna metafora sytuacji w dzisiejszej Unii Europejskiej: z jej biurokracją, problemami na tle rasowym i sięgającymi po nacjonalistyczną demagogię krytykami.
Świetną robotę wykonał rysownik - Serge Pelle. Rysowane przez niego kadry są szczegółowe i czytelne, a jednocześnie naznaczone osobowością autora. Widać to zwłaszcza w projektach postaci. Świetnie sprawdza się także kolorystyka. Przytłumione barwy dobrze oddają ponury klimat scenariusza.