"Voice of Poland": Piosenka od Szpaka wbrew jego wierze. Nie chciał tego zaśpiewać
Szymon Czyżewski otwarcie mówi o swojej głębokiej wierze. Przed bitwą narzekał na "brudną" muzykę pop, w której jest za dużo seksu. Podczas bitwy zmienił tekst utworu, bo gryzł się z jego poglądami. Wcześniej twierdził, że go lubi. Zaprzecza sam sobie?
18.10.2020 11:39
W "Voice of Poland" rozpoczął się etap bitew. Ostatnim występem było starcie dwóch młodych wokalistów z drużyny Michała Szpaka. O jednym z nich w obu odcinkach, w których wystąpił, mówiło się znacznie częściej ze względu na jego poglądy, a nie wyjątkowy talent. Szymon Czyżewski głęboko wierzy w Boga i podkreśla to przy każdej okazji.
- Dorastałem w rodzinie, która grała w kościele. Myślę, że współczesna muzyka pop jest trochę brudną muzyką, gdzie jest strasznie dużo rzeczy związanych z seksem - żalił się początkujący muzyk. - Chciałbym tworzyć muzykę, która będzie mogła wpływać na ludzi. Program jest dla mnie ogromną szansą, aby więcej ludzi mogło się dowiedzieć o mnie - dodał w programie. Chwilę później czekał go niezły zwrot akcji.
Gdy uczestnicy przyszli na próbę, nie było jeszcze Michała Szpaka. Paweł Sznajder chwycił za gitarę, a gdy jego kolega zaczął śpiewać jaką smętną nutę, zaakompaniował piosenkę "Uptown Funk" Marka Ronsona i Bruno Marsa. Szymon zaczął do niej podrygiwać, ale kompletnie nie znał słów.
Zupełnie przypadkowo i spontanicznie do sali przyszedł Szpak, ze swoją propozycją piosenki na bitwę. Trener wybrał "Lazy Song" Bruno Marsa. Uczestnicy wyraźnie się ucieszyli. - Bardzo lubię ten utwór. Melodycznie bardzo mi się podoba - powiedział z przekonaniem do kamery Szymon.
Zaskakujące jest to, że już podczas samego występu początkujący wokalista zmienił tekst piosenki, którą podobno ceni. Gdy śpiewał werset: "Meet a really nice girl have some really nice sex", ostatnie słowo zmienił na "day".
Paweł Sznajder vs. Szymon Czyżewski - "The Lazy Song" - Bitwy - The Voice of Poland 11
Szymon ma pełne prawo realizować światopoglądową muzyczną misję, którą sobie założył. Szkoda tylko, że jego wypowiedzi były tak pokrętne i chyba nie do końca szczere. Nie wiadomo, czy kłamał w związku ze swoją sympatią do Bruno Marsa, czy nie chciał się przyznać bo nieznajomości tekstu jego piosenek. Może wyjąśni się to w kolejnych odcinakach. Michał Szpak zadecydował, że przejdzie do kolejnego etapu.