Propagandowy przebój TVP. Pomoże PiS wygrać kolejne wybory?
Serial dokumentalny Michała Rachonia i Sławomira Cenckiewicza pt. "Reset" odniósł duży sukces na antenie TVP Info i TVP1. Zgodnie z zapowiedzą nowe odcinki pojawią się w telewizji już pod koniec sierpnia. Będą więc nadawane w tygodniach poprzedzających wybory parlamentarne.
14.08.2023 | aktual.: 14.08.2023 21:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwszy sezon cyklu dokumentalnego "Reset" można było oglądać w TVP Info i TVP1 w poniedziałki o godzinie 21:30, w okresie od 12 czerwca do 24 lipca. Program prowadzony przez Michała Rachonia na obu antenach śledziło średnio 1,54 mln osób. Jest to widownia, o którą trzeba zadbać przed zbliżającymi się wyborami.
W mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że drugi sezon "Resetu" zmieni swój dzień emisji. Szefowie telewizji publicznej uznali, że lepszym dniem tygodnia dla tak ważnego, w kontekście zbliżających się wyborów, programu będzie wtorek. Godzina emisji pozostaje bez zmian – 21:30. Tak samo jak w przypadku pierwszego sezonu serial będzie pokazywany równocześnie na antenie TVP1 i TVP Info.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podały Wirtualnemedia.pl, średnia oglądalność "Resetu" w TVP Info wynosiła 874 tysięcy widzów, zaś w TVP1 – 666 tysięcy. Są to dobre wyniki, jednak warto też zwrócić uwagę na fakt, że na kanale informacyjnym Telewizji Polskiej serial Rachonia i Cenckiewicza na samym końcu nadawania zanotował duży spadek oglądalności. Największą popularnością cieszył się tam pierwszy odcinek, który zgromadził przed telewizorami 920 tysięcy widzów, natomiast ostatni oglądało 790 tysięcy osób.
Drugi sezon prawdopodobnie liczył będzie siedem odcinków i zostanie poświęcony temu samemu tematowi, co pierwszy. Zagłębi się więc w historię stosunków pomiędzy Unią Europejską i Władimirem Putinem, oczywiście ze szczególnym uwzględnieniem roli, jaką odgrywał Donald Tusk w tych relacjach. Tytuł dokumentalnego serialu nawiązuje do części poświęconej "resetowi polsko-rosyjskiemu z lat 2007-2015".
Prezes Telewizji Polskiej Mateusz Matyszkowicz, na początku lipca podczas zjazdu Klubów "Gazety Polskiej", podziękował Michałowi Rachoniowi i Sławomirowi Cenckiewiczowi za przygotowanie "Resetu": "Przyszli i powiedzieli: zbadaliśmy to, mamy dokumenty, możemy to pokazać. Krok po kroku, dokument po dokumencie. Stało się możliwe pokazanie tego opinii publicznej. (…) Film dokumentalny jest przywracany na należne miejsce. 'Reset' bardzo się wyróżnia. Po raz pierwszy masowa publiczność ogląda serial dokumentalny odcinek po odcinku. 16-17 procent udziału w rynku, to się nie zdarzyło dokumentom w Polsce od 20 lat. To pokazuje, jak ludzie na 'Reset' czekali".
Produkcję zapowiadano jako "trzęsienie ziemi" i "rzecz światowego formatu", która "mrozi krew w żyłach". I choć pod względem produkcyjnym widać, że TVP nie poskąpiła na "Reset" grosza, to już zawarte w nim konkluzje nie okazały się zaskoczeniem. To ciągle ta sama narracja, którą "Wiadomości" wałkują od dobrych kilku miesięcy, oskarżając Donalda Tuska o sprzyjanie Władimirowi Putinowi.
- "Reset" jest tendencyjny, robiony pod tezę i niespecjalnie odkrywczy. Nie opisuje żadnej nowej "prawdy" - mówił Wirtualnej Polsce medioznawca z Uniwersytetu Łódzkiego dr Krzysztof Grzegorzewski.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.