TVP złamała zasady etyki. "Żenująca manipulacja"
Rada Etyki Mediów uznała za zasadną skargę prezydenta Katowic Marcina Krupy na reportaż TVP Opole. W materiale jednostronnie przedstawiono dzielnicę Katowic, Załęże, jako wylęgarnię zła.
14.01.2022 08:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Reportaż "Mroczne dzielnice: Załęże" przygotowany przez Zbigniewa Górniaka i producenta Kacpra Kowalskiego trafił na antenę TVP Opole w październiku ub. r. Dla mieszkańców tej dzielnicy Katowic był to materiał oburzający, jednostronnie przedstawiający ich jako zagłębie patologii. Zwłaszcza, że autor twierdził "o świcie mężczyźni wymykają się do sklepu po pierwsze tego dnia najtańsze piwo, które pozwoli uśmierzyć kaca".
Na materiał TVP i reakcje mieszkańców Załęża stanowczo zareagował prezydent Katowic Marcin Krupa. Jak informuje portal Wirtualne Media, włodarz miasta złożył skargę do Rady Etyki Mediów, która uznała, że doszło do złamania zasad prawdy, obiektywizmu i pierwszeństwa dobra odbiorcy.
- TVP Opole wyemitowała skandaliczny pseudoreportaż dotyczący życia mieszkańców na Załężu. To Załęże jest pokazane jako jedna, wielka patologia, z czym nie możemy absolutnie się zgodzić. Utworzenie takiego obrazu dzielnicy jest żenującą manipulacją, która krzywdzi przede wszystkim mieszkańców, którzy od wielu lat wspólnie z miastem ciężko pracują, by pokazać, że stereotypy o tej dzielnicy nie są prawdziwe. Obiecuję, że jako prezydent podejmę wszelkie kroki prawne, aby wyprostować tę informację i pokazać to, co wspólnie z wami udało się dokonać w waszej dzielnicy - przekazał na Facebooku prezydent Katowic Marcin Krupa.
REM zwróciła uwagę, że to nie pierwsza skarga na serię "Mroczne dzielnice". W listopadzie ub.r. stwierdzono również złamanie etyki dziennikarskiej przy materiale TVP na temat wrocławskiego Przedmieścia Oławskiego.
- Nie tylko dzielnice są przedmiotem dokonanego przez TVP wyboru, także same miasta - niemal wyłącznie te, których prezydenci nie reprezentują rządzącej w Polsce partii, lub nie deklarują się jako jej zwolennicy – twierdzą członkowie rady. Dodają, że jest to zgodne z tezą: "mroczne dzielnice są tam, gdzie nie rządzi PiS".