W TVP wierzą w zamach smoleński. "Reakcja" prezenterki mówi wszystko
Nie milkną echa po emisji filmu dokumentalnego Ewy Stankiewicz "Stan zagrożenia", w którym autorka przekonuje, że w 2010 r. na pokładzie samolotu prezydenckiego mógł być umieszczony ładunek wybuchowy. A cała tragedia mogła być wynikiem zamachu. W to, że polska delegacja została zabita, nie wątpi Tomasz Sakiewicz, który mówił o tym w TVP Info bez jakiejkolwiek reakcji prezenterki.
Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej", bardzo często gości na antenie TVP Info. 20 kwietnia został poproszony o komentarz w programie "Info dzień". Mówił o katastrofie smoleńskiej w kontekście filmu "Stan zagrożenia", wielokrotnie usuwanego z ramówki TVP. Dokument Ewy Stankiewicz w końcu został pokazany w Jedynce 18 kwietnia i na nowo rozpalił dyskusję wokół teorii o zamachu z użyciem ładunków wybuchowych.
Zwolennikiem tej teorii jest właśnie Tomasz Sakiewicz. - Dzisiaj człowiek rozumny nie może odpowiedzieć inaczej, że polskiego prezydenta zabito na terenie Rosji razem z całą delegacją – mówił w TVP Info.
- Zabito w wyniku dwóch eksplozji, a ekipa Donalda Tuska nie tylko oddała śledztwo Rosjanom, ale jak widać świetnie się też bawiła przy zwłokach poległych w Smoleńsku. Nawet w prosektorium – dodał Sakiewicz, nawiązując do nieznanych zdjęć Ewy Kopacz, które zostały pokazane w filmie Stankiewicz.
- Nie ma słów, żeby określić taki upadek człowieczeństwa, które oni sobą reprezentowali – mówił o Tusku i jego ludziach Sakiewicz. Agnieszka Oszczyk, która prowadziła "Info dzień", ani na moment nie przerwała ostrego monologu, w którym naczelny "Gazety Polskiej" mówił też o profanacji zwłok i dobrej zabawie "przy innych środkach niż kawa".
Kiedy Sakiewicz zakończył swoją tyradę, Oszczyk powiedziała jedynie:
- Szokujące rzeczywiście te zdjęcia ówczesnej minister zdrowia, która miała towarzyszyć rodzinom ofiar smoleńskich w identyfikowaniu zwłok, a robiła sobie zdjęcia pijąc kawę w prosektorium.
Przypomnijmy, że kilka lat temu sam Jacek Kurski ostro krytykował teorie o zamachu, forsowane przez Antoniego Macierewicza. - Nawet sam Macierewicz w to nie wierzy, bo jeżeli mówi, że był wybuch u góry, a potem trzy osoby przeżyły. I potem je dobijano, to znaczy, że to jest tworzenie jakiegoś rodzaju uzależnienia. Jakiegoś kościoła smoleńskiego, którego on jest szafarzem relikwii – mówił Kurski w… TVP Info. Wtedy jednak nie był prezesem Telewizji Polskiej.