TVP przyśpieszyła start TVP World. Nie obyło się jednak bez dużej wpadki
Anglojęzyczny kanał informacyjny Telewizji Polskiej początkowo miał wystartować 1 stycznia 2022 r., ale prezes Jacek Kurski podjął decyzję, by nadawano go od czwartku o godz. 8. Problem w tym, że TVP World… nie dało się oglądać przez dłuższy czas na komputerze i wybranych smartfonach.
Założenia TVP World są ambitne – kanał ma 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę relacjonować wydarzenia z polsko-białoruskiej granicy. W ramówce oprócz aktualnych informacji przewidzane są także publicystyka i rozmowy z ekspertami.
Przyśpieszenie nadawania anglojęzycznego kanału związane jest, jak poinformowały ostatnio "Wiadomości" TVP1, nie tylko z hybrydowym atakiem, ale także wojną informacyjną. TVP World ma stanowić odpowiedź na rosyjską i białoruską propagandę.
– Polska musi się przeciwstawić tej dezinformacji, dlatego zarząd TVP polecił przyspieszyć i zintensyfikować wszystkie działania – powiedział w "Wiadomościach" prezes TVP, Jacek Kurski.
Nadawanie TVP World rozpoczęło się w czwartek 18 listopada o godz. 8 specjalnym programem "Border Crisis" za pośrednictwem strony internetowej. Problem w tym, że… na początku były ogromne trudności, by obejrzeć go w sieci.
Stream TVP World okazał się wyjątkowo wybiórczy – w redakcji zrobiliśmy mały test, z którego wyniknęło, że działa na smartfonie, ale nie każdym. Program nie wczytywał się z jakiegoś powodu głównie... na telefonach z Androidem.
O wiele gorzej sprawa wyglądała w przypadku laptopów. Przez ponad godzinę wyskakiwał błąd na stronie, informujący, że coś poszło nie tak i nie mamy połączenia z internetem. Dopiero gdzieś koło 9:05 sytuacja uległa zmianie.
To wszystko udowadnia, że TVP najwidoczniej nie była do końca przygotowana na przyśpieszony start swojego nowego kanału informacyjnego.