TVP i Netflix kończą współpracę? Jest komunikat

Sporo emocji wzbudziła współpraca TVP z Netfliksem. Platforma była wielokrotnie krytykowana przez rządzących i pojawiają się tam produkcje ideowo dalekie od tego, co prezentowane jest w TVP. Co dalej ze współpracą ze światowym gigantem?

"Ranczo" to jedna z produkcji TVP, którą udostępniono na Netfliksie
"Ranczo" to jedna z produkcji TVP, którą udostępniono na Netfliksie
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Drozdek Magdalena

14.04.2022 | aktual.: 14.04.2022 07:29

W 2020 r. pojawiła się wiadomość, że TVP wchodzi we współpracę z Netfliksem i na platformie będzie można oglądać m.in. wszystkie sezony "Rancza". Serial ma mnóstwo fanów, którym taka sytuacja była zdecydowanie na rękę. Szybko jednak pojawiły się kontrowersje. Jeden ze scenarzystów serialu, Jerzy Niemczuk, wyraził nadzieję, że twórcom produkcji z tytułu emisji na platformie przypadnie wypłata tantiem. Koledzy i koleżanki z branży szybko go jednak z tego błędu wyprowadzili, przypominając, że platformy streamingowe tantiem nie płacą. Oburzenia sytuacją nie krył też odtwórca jednej z głównych ról, Bogdan Kalus.

Emocje opadły, minęły dwa lata, a internauci dalej mogą oglądać "Ranczo" u streamingowego giganta, jakim jest Netflix. Ale co dalej? Wirtualne Media sugerują, że współpraca Netfliksa i TVP może powoli dobiegać końca. Dlaczego?

Jak podkreślają Wirtualne Media, TVP stawia przede wszystkim na rozwód własnej platformy VOD. Publiczny nadawca zapytany o to, czy będzie udostępniał Netfliksowi jakieś inne starsze produkcje, odpowiedział: - Obecnie Telewizja Polska nie udostępnia swoich kolejnych, starszych produkcji. Wśród dostępnych tytułów, znajdują się również tytuły kojarzone z TVP, których Spółka jest jedynie koproducentem, a prawa dystrybucyjne posiada producent wiodący.

Pojawiają się głosy, że pomiędzy TVP a Netfliksem mogło dojść do konfliktu "o zbyt długi czas oczekiwania na premierę koprodukcji", a także różne linie programowe obu stron. Politycy PiS otwarcie i ostro krytykują produkcje Netfliksa, a ostatnio krytyka spadła na sceny pokazane w filmie "W lesie dziś nie zaśnie nikt 2".

Warto przypomnieć, że w 2020 r. pojawiła się informacja o tym, że powstaje serial "Erynie" w koprodukcji Netfliksa z TVP. - Zdjęcia są na zaawansowanym etapie, będzie to serial z Marcinem Dorocińskim w roli głównej. Ten projekt będzie skończony. Umowa koprodukcyjna tak rozdziela prawa, że z emisją w otwartym kanale będziemy musieli poczekać, myślę, że około roku. Najpierw emisja w Netflix, VOD TVP, a następnie w otwartym kanale - komentował we wrześniu 2020 r. Jacek Kurski.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)