Top of the Top Sopot Festival 2019: widzowie zażenowani Filipem Chajzerem i Agnieszką Woźniak-Starak
Kolejny dzień Top of the Top Sopot Festival za nami. Drugiego dnia sopocką imprezę poprowadzili Filip Chajzer oraz Agnieszka Woźniak-Starak. Ani jedno, ani drugie nie udźwignęło swojej roli. Było niezręcznie i nie brakowało wpadek. Tak przynajmniej twierdzą internauci, którzy dali upust swoim emocjom.
O tym, że prowadzenie festiwali nie jest najłatwiejszym zadaniem, wiedzą wszyscy. A z pewnością Filip Chajzer oraz Agnieszka Woźniak-Starak.
Przypomnijmy, że Chajzer pozwolił sobie na żenujący komentarz po występie Kayah. Gdy artystka schodziła ze sceny, dziennikarz niespodziewanie rzucił: - Ale ona się dobrze trzyma. Widzowie usłyszeli i nie dowierzali. My również. Natomiast prowadząca Top of the Top Sopot Festival 2019 podczas przedstawiania jednego z wykonawców pomyliła nazwy dwóch brzmiących podobnie europejskich krajów. Chodzi o Szwajcarię oraz Szwecję. Dodatkowo w opinii wielu widzów wyglądała po prostu na znudzoną i wypadła sztucznie.
Zażenowanie i konsternacja, a w mediach społecznościowych lawina komentarzy. Jedno jest pewne. Prowadzący podzielili opinię publiczną, choć widzowie zebrani w Operze Leśniej bawili się przednio.
"Pan prowadzący tragiczny z tymi żartami", "Pan prowadzący przekroczył cienką granicę, za którą robi się żenująco" - czytamy w komentarzach na oficjalnym profilu instagramowym stacji TVN.
Gdy jednak wejdzie się na instagramowym profil Chajzera, jego fani mają inne zdanie. "Filip jesteś świetnym prowadzącym, zawsze pozytywny i uśmiechnięty. Niestety twoja partnerka-prezenterka, widać trochę zniesmaczona, wiecznie znudzona i ze sztucznym przyklejonym uśmiechem...". Fani Woźniak-Starak nie mogą jednak przeżyć jej partnera, a dziennikarkę zalali komplementami.
Zdaje się, że ten duet za każdym razem będzie budził skrajne emocje. Może po prostu o to w tym wszystkim chodzi. O emocje, niekoniecznie te pozytywne.