Tomasz Wolny nie wytrzymał w rocznicę Powstania Warszawskiego. "Pan kpi?"
Tomasz Wolny napisał szereg wpisów na Instagramie, w których zwrócił się do prezydenta Poznania. Prowadzący "Pytania na śniadanie" nie krył oburzenia decyzją Jacka Jaśkowiaka w związku z Powstaniem Warszawskim.
01.08.2022 | aktual.: 01.08.2022 14:22
Tomasz Wolny urodził się w Poznaniu, ale od dłuższego czasu mieszka i pracuje w Warszawie. Stąd nie powinno dziwić, że upamiętnienie wybuchu Powstania Warszawskiego jest dla niego ważnym wydarzeniem. Jak doskonale wiadomo, co roku, w niemal każdym mieście w Polsce, w rocznicę wybicia Godziny "W" włączane są syreny alarmowe, a ruch na drogach zatrzymuje się na minutę. W ten sposób oddawany jest hołd powstańcom.
Jednak w tym roku prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak postanowił, że 1 sierpnia o godz. 17:00 syreny nie zawyją. Dość powiedzieć, że Wolny nie przeszedł obojętnie wobec tej decyzji. Współgospodarz "Pytania na śniadanie" stwierdził, że rozumie, co kierowało politykiem. Chodziło o przebywających uchodźców z Ukrainy, którym dźwięk syren może przypominać to, co dzieje się w ich kraju. Wolny jednak nie przyjmuje tego tłumaczenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Panie prezydencie, zacznę klasykiem: 'Pan kpi czy o drogę pyta?'. Dobrych intencji panu nie odbieram. Niestety, idzie pan w obcy dla poznańskiego ducha sposób, na skróty. Taka decyzja nie jest dowodem troski, a braku świadomości tego, co można uchodźcom podarować i czego symbolem są syreny w rocznicę Godziny 'W'" - napisał.
Wolny stwierdził, że Powstanie Warszawskie jest przykładem nie klęski, a ostatecznego zwycięstwa. "Bo Warszawa przetrwała i powstała, bo Polska jest wolna, a chory plan Hitlera się nie powiódł. Dobro ostatecznie zwyciężyło nad złem i właśnie to celebrujemy! I miedzy innymi, właśnie tego symbolem są syreny. Zwycięstwa pomimo upadku! I to jest przekaz, dla całego świata, a teraz szczególnie cenny dla Ukrainy" - czytamy.
Celebryta opublikował jeszcze kilka wpisów pod swoim pierwszym. "Niestety postanowił pan te okazję zmarnować i zamiast, jako włodarz i gospodarz, podjąć się misji uświadomienia naszych gości i obdarowania ich czymś cenniejszym niż ‘święty spokój’, wykazał się pan ignorancją lub poszedł na łatwiznę" - dodał między innymi.