Tomasz Stockinger przeszedł niespodziewaną operację. "Miałem sporo szczęścia"

- Mówi się, że "nie znasz dnia ani godziny" i to prawda. Wcześniej nic tego nie zapowiadało - podsumował w rozmowie z Plotkiem swoje zdrowotne perturbacje Tomasz Stockinger. 68-letni aktor ujawnił, że jakiś czas temu trafił do jednego z warszawskich szpitali, gdzie musiał przejść niespodziewaną operację.

Słynnemu doktorowi Lubiczowi z legendarnej telenoweli TVP1 znów dała o sobie znać przepuklina pachwinowa. Choć Stockinger zmaga się z nią od lat, po raz pierwszy trafił z jej powodu na operacyjny stół.

Szczęśliwie trafił na doskonałych lekarzy, a pomoc przyszła w samą porę. Aktor podkreślił, że dzięki temu udało się uniknąć komplikacji i szybko wrócić do domu.

- Lekarze błyskawicznie postawili mnie na nogi i mój pobyt w szpitalu trwał raptem kilka dni. Miałem sporo szczęścia - powiedział Plotkowi Tomasz Stockinger, który dziś powoli wraca do sił.

Jak powiedział we wspomnianej rozmowie, czuje się bardzo dobrze, a operowane miejsce szybko się goi. Stan Stockingera jest na tyle dobry, że nie ma żadnych przeciwwskazań do pracy na planie "Klanu".

Jedyne, z czego, jak na razie, aktor musi zrezygnować, to z forsownych treningów sportowych. - Muszę się teraz oszczędzać i zwracać uwagę, by się nie przemęczać. Nie mogę ryzykować walką na korcie i muszę eliminować napięcia - mówił o lekarskich zaleceniach serialowy doktor.

Tenisowa rakieta poszła więc na razie w odstawkę, a Stockinger przerzucił się tymczasowo na spacery. Na ukochany kort zamierza jednak wrócić już w czerwcu.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" awanturujemy się o "Awanturę" na Netfliksie, załamujemy ręce nad przedziwną zmianą w HBO Max, a także rozmawiamy o największym serialowym szoku 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.