Tomasz Raczek obejrzał festiwal TVN. Organizatorom nie spodobają się te słowa
Tomasz Raczek obejrzał pierwszy dzień festiwalu "Top of the Top" w Sopocie, który od wtorku do czwartku transmituje TVN. Krytykowi filmowemu jednak nie do końca spodobało się to, co zobaczył. We wpisie na Facebooku mocno skrytykował całe wydarzenie.
17.08.2022 | aktual.: 18.08.2022 07:57
Tomasz Raczek jak setki tysięcy widzów postanowił we wtorkowy wieczór włączyć TVN, by zobaczyć tegoroczną edycję festiwalu "Top of the Top". Na scenie tego dnia zaprezentowali się m.in. Kayah, Mezo i Kasia Wilk, Lady Pank czy Krzysztof Cugowski. I mimo że stacja zadbała o naprawdę dobre nazwiska na scenie Opery Leśnej, krytyk filmowy nie był pod wrażeniem wydarzenia. "Mam pradawny odruch, by w drugiej połowie sierpnia robić sobie 'święto piosenki' pod hasłem Festiwal w Sopocie. A jak festiwal to Opera Leśna i wieczorne telewizyjne transmisje koncertów, które tam się odbywają" - rozpoczął swój wpis Raczek.
To jednak nie koniec jego odczuć. "Wczoraj ten odruch kosztował mnie sporo nerwów. Dziwaczny pomysł, by wymieszać informacje o wojnie i nieszczęściach z koślawymi coverami polskich i zagranicznych piosenek, wprowadził mnie najpierw w konsternację, a potem, w miarę następujących po sobie coraz bardziej katastrofalnych wykonań, zaczął wywoływać narastającą potrzebę panicznej ucieczki" - kontynuował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na sam koniec postanowił przyznać, że nie dał rady obejrzeć show do końca. "Tak, po godzinie wcisnąłem pilota i dalszej części koncertu już nie widziałem. Postanowiłem też, że nie dam już temu festiwalowi drugiej szansy. Nie wierzę, że w konstelacji, która tam jest, da się wyprodukować coś dobrego. Za to proponuję wpuścić za kulisy ze dwa szkolone psiaki, które na co dzień obwąchują bagaże turystów na lotniskach a przed wyjściem na estradę temu i owemu, czy tej i owej kazać dmuchnąć w balonik. Może trochę pomoże: głosy staną się czystsze, tonacje stabilniejsze a oczy mniej szklane" - napisał ironicznie Raczek.