Lis wydał oświadczenie. Rymanowski groził mu pozwem
Tomasz Lis choć nie jest już związany z "Newsweekiem", to ciągle ponosi konsekwencje swojej pracy jako redaktor naczelny tygodnika. Dowodem na to jest ugoda, jaką zawarł z Bogdanem Rymanowskim, który chciał go pozwać do sądu.
26.09.2022 | aktual.: 26.09.2022 13:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Tomasz Lis w oświadczeniu napisał, że zawarł ugodę dotyczącą wpisu na Twitterze z 5 i 6 grudnia 2021 r. Ówczesny redaktor naczelny "Newsweeka" pokazał wtedy okładkę nowego numeru ze zdjęciem m.in. Bogdana Rymanowskiego i podpisem "Siewcy głupoty".
"Moim celem nigdy nie było podważanie jego rzetelności zawodowej i reputacji jako dziennikarza. Jeśli pan redaktor Rymanowski poczuł się tymi słowami dotknięty, to jest mi z tego powodu przykro" - skwitował Lis.
Bogdan Rymanowski odpowiedział mu na Facebooku, słowami: "Przyjmuję ten gest drugiej strony jako wyraz dobrej woli. Sprawę uważam za zamkniętą". Dziennikarz Polsatu, Polsatu News i Radia ZET zamieścił również krótkie oświadczenie swojego mecenasa, który od dłuższego czasu prowadził rozmowy ugodowe z drugą stroną.
"Finalnie jesteśmy bardzo zadowoleni z takiego zakończenia sprawy. Zawarta ugoda w całości zamyka spór pomiędzy redaktorem Bogdanem Rymanowski a panem redaktorem Tomaszem Lisem" - pisał adwokat Maciej Zaborowski, pełnomocnik red. Bogdana Rymanowskiego.
Przypomnijmy, że na początku grudnia 2021 r. tygodnik Lisa wziął na celownik "siewców głupoty", głoszących antyszczepionkowe teorie. Do jednego worka wrzucono Edytę Górniak, Jana Pospieszalskiego i Bogdana Rymanowskiego, który w czerwcu 2021 r. zaprosił do programu dr Katarzynę Ratkowską. Część jej wypowiedzi była sprzeczna z badaniami naukowymi na temat umieralności zaszczepionych przeciw COVID-19, co spotkało się z ostrą krytyką środowiska dziennikarskiego i naukowego.
"Oświadczam, że wpis Tomasza Lisa, zamieszczony w dniu 5.12.2021 roku na Twitterze o treści: 'Najnowszy NEWSWEEK - dlaczego podważają skuteczność szczepionek na COVID albo propagują dezinformację o ich szkodliwości, narażając na śmierć tysiące ludzi ?', będący komentarzem do okładki pisma, jest pomówieniem i narusza moje dobra osobiste" - pisał Rymanowski na Facebooku, który jeszcze kilka dni temu zapowiadał pozew przeciwko Lisowi. Sprawa zakończyła się jednak ugodą.
Po zamieszczeniu oświadczenia Lis napisał także kilka słów wyjaśnienia. Były redaktor naczelny "Newsweeka", który był ostatnio oskarżany przez swoich podwładnych o mobbing, wyznał, że ugoda z Rymanowskim jest częścią "gruntownego porządkowania swoich spraw".
"Uznałem za racjonalne i pożądane zamknięcie niepotrzebnych frontów i skoncentrowanie się na tym, co ważne. Stąd przystałem na proponowaną mi ugodę z Bogdanem Rymanowskim. Lepsza ugoda niż wieloletni spór sądowy" - skwitował Tomasz Lis.