"To nie jest dla mnie wiarygodne źródło informacji". Andruszkiewicz nie widzi problemu w tym, że część widzów jest bez dostępu do TVN

Sekretarz stanu w KRPM Adam Andruszkiewicz nie widzi problemu w tym, że niektórzy widzowie utracili dostęp do TVN i Polsatu
Sekretarz stanu w KRPM Adam Andruszkiewicz nie widzi problemu w tym, że niektórzy widzowie utracili dostęp do TVN i Polsatu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Anatol Chomicz

25.05.2022 10:55, aktual.: 25.05.2022 11:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wprowadzenie nowego standardu naziemnej telewizji cyfrowej pozbawiło część właścicieli starszych odbiorników dostępu do stacji komercyjnych, w tym TVN i Polsatu. Podczas posiedzenia komisji cyfryzacji sekretarz stanu Adam Andruszkiewicz argumentował, że widzowie potrzebują wyłącznie sprawdzonych i wiarygodnych informacji, a takie zapewnia jego zdaniem Telewizja Polska.

Trwa wdrażanie zmiany standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej (DVB-T2/HEVC). Jak szacuje Krajowy Instytut Mediów, ponad 1,5 mln gospodarstw domowych nie posiada odbiorników obsługujących DVB-T2/HEVC. Choć można wystąpić z wnioskiem o rządową dotację w wysokości 100 zł na zakup nowego dekodera, obecnie wielu widzów zostało pozbawionych dostępu do większości stacji telewizyjnych m.in. TVN, Polsatu, Telewizji Trwam. Problem ten nie dotyczy kanałów Telewizji Polskiej, która za sprawą wniosku ministra spraw wewnętrznych i administracji nie przeszła na nowy standard. Opóźnienie w stosunku do MUX-3 pozwoli TVP nadawać bez zmian do końca 2023 roku.

Podczas wtorkowego posiedzenia komisji cyfryzacji poruszono temat przeniesienia zmian standardu nadawania dla wszystkich stacji telewizyjnych. - Jeżeli dobrze zrozumiałem, przesunięcie do roku 2023 emisji Telewizji Polskiej w starym standardzie, ma zagwarantować brak wpływu rosyjskiej dezinformacji, żeby Polki i Polacy mieli dostęp do ważnej i prawdziwej informacji. Dlaczego zostawiliśmy tylko jedną telewizję, a wyłączyliśmy inne? Są Polki i Polacy, którzy nie oglądają tej telewizji, a oglądają inne. Rozumiem, że tam Rosja może manipulować i dezinformować, a tu nie może? - pytał poseł PO Grzegorz Napieralski.

Odpowiedź sekretarza stanu Adama Andruszkiewicza sprowadza się do tego, że za jedno z nielicznych wiarygodnych źródeł informacji uważa Telewizję Polską, nie widzi więc potrzeby wstrzymywania prac, które w znacznym stopniu zostały już wdrożone.

- To polemika, które źródło informacji jest bardziej wiarygodne. Na przykładzie kryzysu, który miał miejsce na granicy polsko-białoruskiej na Podlasiu, w moim rodzinnym województwie, obserwując działanie jednej ze stacji komercyjnych, w której redaktor prowadzący w czasie najwyższej oglądalności zażądał upubliczniania twarzy żołnierzy Wojska Polskiego (mowa o rozmowie Grzegorza Kajdanowicza i Andrzeja Morozowskiego na antenie TVN24 - przyp.red.). Rzekłbym, że to nie jest dla mnie wiarygodne źródło informacji. (...) Uważam, że Telewizja Polska jest jednym z tych mediów, które podają wiarygodne i sprawdzone informacje dla Polaków. Trzeba zapewnić każdej grupie społecznej dostęp do wiarygodnych mediów - powiedział Andruszkiewicz podczas zebrania komisji cyfryzacji.

W nocy z 22 na 23 maja zmianą standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej zostali objęci mieszkańcy południowo-wschodniej Polski. Ostatni etap prac ma nastąpić 27 czerwca, gdy nowy standard zostanie podłączony też na Warmii i Mazurach, Lubelszczyźnie i części Mazowsza z Warszawą.

Źródło artykułu:WP Teleshow
telewizja naziemnaadam andruszkiewicztvn
Komentarze (463)