"The Family Stallone". Piękni, sławni, naciągnięci. Warto oglądać?

W ślad za innymi słynnymi rodzinami, które zdecydowały się wpuścić do swoich domów kamery na obraz i podobieństwo niesławnych Kardashianek, podążyła ostatnio familia Sylvestra Stallone'a. Efekt można oglądać na SkyShowtime.

Sylvester Stallone z córką w ich rodzinnym reality showSylvester Stallone z córką w ich rodzinnym reality show
Źródło zdjęć: © Kadr z programu

Pierwsze, co zwraca uwagę widza nowego rodzinnego reality show, tym razem o rodzinie Stallone'a, to gładkie lico Sly’a i jego o ponad dwadzieścia lat młodszej żony Jennifer. Nie sposób oderwać oczu od ich ciał i twarzy w obawie, że coś zaraz pęknie lub puści. Owszem, komentarz ten jest dość płytki i niegodny pogłębionej recenzji programu, ale akurat w tym przypadku stanowi kwintesencję i rodzaj symbolu "The Family Stallone".

W tytule tym roi się bowiem od przykładów życia na pokaz, wiecznie na świeczniku, pod obserwacją fanów i paparazzich. Rodzina sprawia wrażenie idealnej, ale też ich codzienności nie zaprzątają przyziemne obowiązki jak sprzątanie, martwienie się o rachunki czy zakupy spożywcze. Na wszystko mają prosty sposób - załatwianie spraw pieniędzmi czy słynnym nazwiskiem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Największe hity Netfliksa. Nadal przyciągają przed ekrany

Co dzieje się w programie? Sly kładzie ogromny nacisk na rodzinną wspólnotę i jak mantrę powtarza córkom frazesy o konieczności znajdowania czasu dla rodziny i bliskich, bo mają go zbyt mało. Jennifer radzi sobie z syndromem opuszczonego gniazda, płynąc z córkami wynajętą łodzią na ryby w malowniczych okolicznościach przyrody.

Trzy dorosłe latorośle: Sophia, Sistine i Scarlett zwykle mają problemy z chłopakami i z tym, kogo z rodziny Stallone zaprosić jako gościa do prowadzonego przez dwie starsze siostry profesjonalnie produkowanego podcastu. W ich rozmowach nie przebija się zazwyczaj żadna głębsza myśl czy troska.

Całe dnie zdają się spędzać na wymyślaniu niespodzianek z różnych okazji dla członków rodziny (a to urodzin, a to wyjazdu na studia), robieniu zakupów czy uczestniczeniu w imprezach. Zasada przedstawienia życia Sylvestra i jego bliskich jest podobna do tego, co znamy z "Rodziny Kardashianów", a więc "pokażmy problemy ludzi, którzy nie znają poważnych problemów". Ale może nie warto ani generalizować, ani banalizować takiego podejścia?

Wiadomo, nie każdy ma sławnego i bogatego ojca czy ciocię i nie mamy wpływu na własne pochodzenie. Szczytem hipokryzji jest jednak uznanie, że otrzymanie przez najmłodszą córkę Stallone’a rólki w jego najnowszym serialu "Tulsa King" to wyłącznie zasługa jej talentu i ciężkiej pracy, co twórcy "The Family Stallone" usilnie próbują przekazać.

Nikt nie odbiera Sly’owi, pochodzącego z otoczonej przed laty złą sławą nowojorskiej dzielnicy Hell’s Kitchen, jego statusu "self-made mana". Znana jest legenda początku jego kariery, kiedy niemal bez grosza przy duszy napisał scenariusz "Rocky’ego", a ten wywindował go na sam szczyt. Takie historie to sól amerykańskiej ziemi i mitu "od zera do bohatera", jednak od tamtych chwil minęło już blisko pół wieku, a nic nie trwa wiecznie.

W "The Family Stallone" Sly próbuje pokazać, że wciąż jest tym samym równym, rodzinnym gościem, któremu na niczym nie zależy tak bardzo, jak na szczęściu bliskich, i że fortuna nie zmieniła mu priorytetów. Kłopot w tym, że mądrości życiowe wygłasza z cygarem w dłoni w wartym miliony dolarów domu z basenem (jednym z kilku) albo na polu golfowym, utyskując, że pół roku musi spędzić w Oklahomie na planie serialu.

Niczego nie można zarzucić elementom realizacyjnym tytułu, całość jest doskonale zmontowana, ułożona według konkretnych tematów, krótka i dynamiczna. Bohaterowie są piękni i znani, i choć może niewiele mają do powiedzenia o dzisiejszym świecie, każdy z widzów ma w swoim normalnym życiu aż nadto codzienności.

Nie tego przecież oczekujemy od podobnych produkcji. O ile zatem niczego odkrywczego nie dowiemy się z "The Family Stallone", serial może okazać się kolejną propozycją w stylu "guilty pleasure" tego jesiennego sezonu. Jego śledzenia trochę się wstydzimy, ale nie możemy oderwać oczu od urodziwych twarzy i bajecznych wnętrz. Taka rozrywka też jest potrzebna.

Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia""Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta