"Teoria wielkiego podrywu": Czy kujony mogą być sexy?
08.03.2013 12:00
Czy Leonarda i Penny czekają jakieś problemy w nowych odcinkach serialu Teoria wielkiego podrywu?
Och, zawsze jest problem z tą dwójką, ale to jest zabawna część tego serialu. Za każdym razem, kiedy patrzę na scenariusz, zadziwia mnie, w jakim kierunku scenarzyści prowadzą tych bohaterów. To dla mnie zawsze wielka niewiadoma.
Czy uważasz, że Penny i Leonard stanowią parę?
Koniec końców, uważam, że w tym momencie są naprawdę dobrymi przyjaciółmi, w co szczerze wierzę. Za jakiś czas, jak chociażby na koniec serialu, naprawdę mam nadzieję, że będą razem – ale w tej chwili, myślę, że prawdopodobnie nie jest to dla nich właściwe.
Czy chciałabyś zobaczyć w tym sezonie Penny spotykająca się z innymi chłopcami?
Bardzo bym tego chciała. Randkująca Penny… to byłoby zabawne. Właściwie nie spotykała się z nikim od dłuższego czasu, więc byłoby fajnie to zobaczyć w serialu. Zawsze interesują mnie takie fajne okazje jak ta.
Co jeszcze chciałabyś zobaczyć w tegorocznej edycji serialu?
W tym sezonie bardzo bym chciała zobaczyć matkę Penny. Mam w głowie jej wyobrażenie. Jest jedynym rodzicem niepokazanym jeszcze w serialu. Byłoby fajnie, gdyby widzowie poznaliby ją tym roku.
Kogo byś chciała zobaczyć w roli matki Penny?
Lisa Kudrow byłaby idealna. Ten pomysł wciskam wszystkim, których spotkam. Mówię to w każdym wywiadzie z nadzieją, że ona może to przeczyta i zechce się zaangażować. To byłoby genialne. Wiem, że scenarzyści napisaliby dla niej coś świetnego, a zatem byłaby to super okazja – ale nie mam pojęcia, czy tak się właśnie stanie. Mogę jedynie trzymać kciuki.
Jak sobie wyobrażasz pojawienie się w serialu matki Penny?
Uważam, że Lisa Kudrow jest w idealnym wieku, aby zagrać matkę Penny, ponieważ Penny jest jak mała Lisa. Prawie widzę ją, jako typową „kocicę” flirtującą ze wszystkimi chłopakami, to byłoby niezwykle zabawne! Mogłaby pojawić się w serialu jako taka sexy mama, ze skłonnościami do młodszych od siebie mężczyzn
To wyjaśniałoby, skąd tyle problemów w rodzinie Penny…
Dokładnie, mają tyle różnych problemów, np. wyroki w zawiasach i inne tego typu pokręcone sprawy. Te skłonności muszą skądś się brać – zapewne są dziedziczne, po matce!
Chciałabyś, aby Penny w końcu rzuciła pracę w Cheesecake Factory?
Byłoby super odejść z tego miejsca. Jestem gotowa, aby już nie pracować w tej branży, ale taka historia dobrze sprawdza się w serialu. Uważam, że genialnie by było zobaczyć kolejne potworne próby aktorskie Penny. Jest straszną aktorką, ale właśnie to jest w niej najzabawniejsze.
Czy uważasz, że kariera aktorska Penny kiedykolwiek się rozpocznie?
Masz na myśli, czy kiedykolwiek dostanie pracę? To zabawne! Ona robi wszystko, żeby wydostać się z tej restauracji, ale nie sądzę, że Penny zostanie profesjonalną aktorką. Zawsze wydawało mi się, że dla niej byłoby super dostać pracę w jakiejś np. operze mydlanej i podszkolić się w grze aktorskiej. Cokolwiek się stanie, nie może zostać w tej restauracji. Ona nie znosi swojego mundurka, nie znosi wszystkiego, co wiąże się z tą pracą.
Jak określiłabyś relację między Penny a Amy?
Amy jest bardzo dobrą przyjaciółką i zawsze chce pomóc. Uwielbiam to. Niektórzy uważają, że one zachowują się trochę tak, jakby były w związku, ale mnie się tak nie wydaje. Wiem, że Amy lubi być takim ramieniem, w który wypłakuje się Penny. Lubi mieć przyjaciółkę, którą odwiedza, i przez którą jest odwiedzana. Penny może na niej polegać. Nie wiem czy potrafiłaby dobrze doradzić, ale i tak to robi. Amy też zaczyna dawać jej rady. To strasznie fajne widzieć, jak postaci dorastają, jak ewoluują.
Czy masz dużo frajdy przy produkcji serialu?
Mamy mnóstwo zabawy na planie „Teorii…”. Naprawdę jest prześmiesznie. Uwielbiam nasze próby w tygodniu, ale też super jest jak już nagrywamy przed publicznością. To zawsze jest genialne.
Co się dzieje podczas kręcenia przed publicznością, jeśli żart nie rozśmieszy publiczności?
Jeśli coś takiego się dzieje, scenarzyści piszą nowy żart. Niektóre żarty po prostu nie działają, przerywasz scenę i czekasz na śmiech, który nigdy nie nadchodzi. To zdarza się bardzo rzadko, ale jednak czasem. Myślisz wtedy, „No to świetnie! No cóż – nie zadziałało”.
Co się dzieje, jeśli coś takiego ma miejsce?
Trzeba grać dalej. Jak tylko scena się kończy, do akcji wkraczają scenarzyści. Widzisz trzydzieści osób biegających gdzieś tam za kulisami z trzydziestoma nowymi pomysłami na żarty. Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko. Koniec końców, zawsze udaje nam się rozśmieszyć publiczność. Scenarzyści wiedzą, co robią i wiedzą, co jest zabawne.
Czy od początku przypuszczałaś, że serial odniesie taki sukces?
Wiedziałam o tym od samego początku. Wiedziałam, że tworzymy coś bardzo śmiesznego i zupełnie innego. Mieliśmy niesamowitą obsadę i zabawne historie. Miałam przeczucie, że to wypali. Na szczęście miałam rację.
Co lubisz najbardziej w swojej postaci?
Uwielbiam Penny, bo jest niewiarygodnie słodka. Ona kocha tych swoich kujonów. Nie ma w niej krzty wredności. Jest po prostu genialna.
I na koniec… czy geeki mogą być sexy?
Pewnie, że mogą. Mądrość jest super seksowna. To są mądrzy, genialni ludzie – i to jest właśnie bardzo w nich pociągające.
6. sezon „Teorii wielkiego podrywu” w Comedy Central, od poniedziałku do piątku o godz. 22.20